Ubongo nigdy dość:) Każde pudełko przynosi dużo radości, każda rozgrywka to dobry czas dla rodziny, przyjaciół, do rozrywki połączonej z aktywnością umysłu. Ta wersja jest zarezerwowana tylko dla dwóch osób, trochę dziwnie, ale i fajnie, bo można zagrać z dzieckiem, z mężem, z siostrą czy koleżanką. Czemu nie?
Klocki na pierwszy rzut oka wydają się skomplikowane, nowe plansze wydają się nie do przeskoczenia, zwłaszcza te, na których łamigłówki składają się z pięciu elementów. Ale powoli, stopniowo można się przyzwyczaić i kolejno rozwiązywać kolejne zadania, najpierw z czterech elementów, a potem z pięciu, albo dziecko z czterech, rodzic z pięciu. Super jest to, że plansze są dwustronne i poziomy są dwa, a każda plansza zawiera aż dwadzieścia zadań z danego poziomu. Na łatwiejszym można się uczyć i przyzwyczajać do nowej wersji, na trudniejszej grać z doświadczonymi graczami, albo lubiącymi wyzwania. A kto pierwszy zakryje pola kafelkami, ten lepszy i przeskakuje pionkiem coraz wyżej:)
Wytrawni gracze, którym idzie zbyt prosto, mogą sobie utrudnić rozgrywkę: ten kto się mocno do przodu wybija i stanie na polu 3 i 4, może w następnej rundzie rzucić kostką dwa razy (pierwszy rzut - kafelki dla prowadzącego, drugi rzut - kafelki dla obu graczy; w tym wariancie prowadzący musi zmierzyć się z dwoma zadaniami i dopiero wtedy przesuwa pionek, czyli ten kto prowadzi zawsze rozwiązuje dwie łamigłówki, żeby go sprowadzić do stanu normalności:)
Jak grać? Jak w każde inne Ubongo, czyli zakrywać swoimi kafelkami plansze, nie wychodząc poza pola i nie nakładać na siebie kafelków. Proste? Trudne? To zależy:) Bardzo polecam, bo uwielbiam:)
360 zadań to nie lada gratka, to ogromna frajda. A kostka dwudziestościenna prezentuje się ekstra!
Grzegorz Rejchman, il. Nicolas Neubauer, Bernd Wagenfeld
wydawnictwo Egmont, Warszawa 2022
dla 1-2 graczy, wiek 8+, czas rozgrywki około 30 minut
zawartość opakowania: 1 plansza, 2 pionki, 2x21 kafelków, 2x9 plansz zadań, 1 kostka dwudziestościenna!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz