Długo wyczekiwaliśmy tego wyjazdu. Po drodze pojawiały się różne przeszkody. W końcu się udało. Po wspomnieniach z ubiegłego roku dzieciaki z kilku rodzin czekały na siebie, by wznowić rozmowy, zabawy, wspólne gry, śpiewy, kąpiele w jeziorze i skoki do wody, rozpalanie ogniska.
Miłą niespodzianką okazały się wieczorne koncerty (m.in. Doroty Sowy Kuzieli, Marka Andrzejewskiego i Czterech Pór Miłowania), które gromadziły na polu biwakowym wielu melomanów i sprawiały, że całe obozowisko radośnie rozchodziło się do namiotów i spokojnie zasypiało. Rytm dnia wyznaczały nam huśtawki, bule, Na końcu języka, kąpiele w Jeziorze Leleskim, zbieranie drewna, spacer po lesie, zbieranie jagód, pyszności przy ognisku, wieczorna pełna emocji zabawa w chowanego z czołówkami, muzykowanie. Trafiły nam się ciepłe noce i słoneczne dni, przyjaciele, którzy spędzili z nami trochę czasu. Na tak beztroskie chwile na łonie natury przyjdzie nam znów tęsknić.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz