Kolejne miesiące dało się udało się wypełnić sezonowymi atrakcjami, rozruszać mięśnie na rowerach, supach i ścieżkach biegowych. I miło było. I łapię te wybrane dni z zapałem, bo jutro może już tak nie być. A październik jeszcze koi i cieszy, i mobilizuje do działań.

Nie daj mi, Panie, tak spierniczeć
Tak się postarzeć i tak skostnieć
Bym poza czubkiem swego nosa
Niczego więcej nie chciał dostrzec.
Tak się postarzeć i tak skostnieć
Bym poza czubkiem swego nosa
Niczego więcej nie chciał dostrzec.
Nie daj mi, Panie, tak skapcanieć
Tak zobojętnieć i tak zszarzeć
Bym jak w wyblakłe fotografie
Spoglądał co dzień w ludzkie twarze.
Tak zobojętnieć i tak zszarzeć
Bym jak w wyblakłe fotografie
Spoglądał co dzień w ludzkie twarze.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz