"Jesteś dla mnie prawdziwą zagadką, wiesz? Ten uroczy mrok, który masz w głowie, to powód do dumy! A ty, z jakiegoś niezrozumiałego powodu, uciekasz przed nim. Dlaczego?"
Zaczyna się naprawdę nieźle. Kiedy opowiedziałam wstęp kilkorgu dzieciom, widziałam ekstra zaskoczenie pomieszane z nutką strachu, a to znaczy, że chętnie sięgną po nią, żeby się trochę bać i przeżyć niecodzienne przygody razem z bohaterami.
Historia jest prosta w swym zamyśle, a jednocześnie zaskakuje i trzyma w napięciu do ostatnich stron. Oparta na motywie Jasia i Małgosi, czyli jest coś za drzwiami zaklętego mieszkania 4E, co przyciąga uwagę dzieci, to co najbardziej lubią, to słyszą, czują albo widzą, i to sprawia, że pukają do obcych drzwi, ucinają krótką rozmowę, a potem zostają tu bez możliwości ucieczki. Tak dzieje się z głównym bohaterem Aleksem, który idzie przez klatkę, by wyrzucić swoje spisywane mroczne historie, by z nimi skończyć i funkcjonować jak inni rówieśnicy. Przyciąga go zapach ciasta dyniowego i fragment znajomego filmu grozy "Noc żywych trupów" w reżyserii George'a Romera, który niemal zna na pamięć. Miła staruszka, która otwiera drzwi i z radością oznajmia, że czekała na kogoś, kto doceni ten film i obejrzy go razem z nią, okazuje się wiedźmą "prawdziwą, żywą, stuprocentową". Wiedźmą Nataszą, która wymaga od chłopca, by spędzał czas w wielkiej bibliotece i pisał ponure opowiadania, które każdego dnia musi jej czytać, a ta delektuje się nimi, jeśli są naprawdę dobrze napisane i przyprawione grozą, strasznością czy okrucieństwem. Chłopiec jest pilnowany przez kotkę Lenore (która potrafi znikać kiedy chce, zdaje Nataszy raport z tego, co chłopiec robi w ciągu dnia) i pomocnicę wiedźmy Jasmin. Na oczach czytelnika pokonuje niechęć do siebie, próbuje nawiązać nić przyjaźni z nimi, połączyć siły i wiedzę współuwięzionych, a że jest sprytny, potrafi nie tylko zaskarbić sobie ich zaufanie, ale też wielokrotnie ułagodzić burzliwą naturę wiedźmy, i nie pozwolić, by wiedźma zamieniła ich w porcelanowe figurki, a prawiedźma Goga nie wyssała z nich młodości. Chłopiec za wszelką cenę pragnie znaleźć wyjście z tej trudnej sytuacji, szuka wskazówek w księgach, niczym Szeherezada z baśni Tysiąca i jednej nocy wymyśla kolejne historie, żeby przeżyć kolejny dzień.
To książka o sprycie dziecka, mocy wyobraźni, przyjaźni i współpracy, zaufaniu i wierze we własne możliwości, o pokonywaniu w sobie lęków, odwadze mówienia swojego zdania i ćwiczenia odwagi gdy przeciwności losu stają się tak duże. Intryguje, przestrasza, trzyma w napięciu, zachwyca pomysłem na opowiadanie z nutką baśniowej grozy. Ale jest bezpieczna dla młodego czytelnika, nie wybiega zbyt daleko ze swoją strasznością i magią. Jest w sam raz do wejścia w świat baśni, magicznych historii, zrozumienia działań głównego bohatera i jego drogi dojrzewania do tego, jaki jest i dlaczego "chciałby być jak inni".
Księgi mroku (ang. Nightbooks)
J.A. White, tł. Paulina Zagórska
wydawnictwo Babaryba, Warszawa 2021
liczba stron: 320
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz