Książki Dicka Bruna o Miffy nie należą do najnowszych, wydawane ponad dziesięć lat temu (pierwsza w 2008 roku, kolejne w 2010 i 11 roku) przyniosły uznanie wśród czytelników i nagrody (Grand Prix Książka Roku 2008; w konkursie Komitetu Ochrony Praw Dziecka). Wznowione z 60. i 70. lat pokazują świat prosty, zwyczajny, nieco inny niż dziś.
Podobno pierwsze tytuły holenderskiej serii o małej króliczej dziewczynce "długouchej ślicznej Miffy" sprzedały się w ogromnej ilości ponad 85 mln sprzedanych egzemplarzy i był wydane w 46 językach! To nie byle jakie liczby:) Króliczka Miffy wpadła i w nasze ręce. Proste wydanie, rytmiczny tekst, codzienne przygody małej króliczki, ciepłe relacje, i powtarzające się podstawowe kolory (zielony, niebieski, żółty, czerwony, biały) tworzą uroczą serię, która dobrze się czyta i podoba najmłodszym odbiorcom (od pierwszego roku życia).
Historia zaczyna się od pragnienia rodziców by tulić w ramionach słodkiego bobasa. Pan królik pracuje w ogródku, dogląda grządek i rabatów, pani królikowa chodzi na zakupy i krząta się po kuchni.
"ach, gdyby małe dziecko mieć
cudnie byłoby i miło
dla trojga pyszne ciasta piec
królikowej się marzyło".
Kolejne tytuły, które mamy przed sobą to przygody małej Miffy w przedszkolu, sztuka zachowania się i odnajdowania między innymi w grupie, wspólna zabawa, liczenie muchomorów i lekcje śpiewu; czekanie na prezenty urodzinowe i emocje związane z tym szczególnym dniem, przyjmowanie gości, zabawa z innymi dziećmi; wyprawa z tatą do zoo (pełne radości słowa zachęty i frajda bycia razem: "któregoś razu w ładny dzień do Miffy rzekł tata wesoło chcesz iść ze mną, moja droga? mam ochotę pójść do zoo"), jazda pociągiem i obserwowanie kangurzycy, żyraf, żółwia; zabawa nad morzem, piasek, woda i fale, budowanie zamku z morskiego złotego piasku, przyglądanie się kolorowym muszlom.
Wszystko jest takie ciepłe, proste, niby zwyczajne, a jednak wspaniałe, szczere, udane.
Miffy w przedszkolu, Miffy nad morzem, Miffy w zoo
Dick Brun, tł. Magdalena van der Kroft
liczba stron: 26
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz