Coś nas gnębi, siedzi głęboko, przyczepiło się i nie chce wyjść. Jest takie wielkie, ogromne, tak mocno ciąży, przytłacza, nie chce uciec, panoszy się, psuje zabawę i dobry nastrój. "Nie ma na to rady..." Nic na to nie działa, czekolada, prośby ani mądre rady, miecze czy lekarstwa. Czy zostanie na zawsze? Skąd wie, gdzie ja idę i ciągnie się za mną, malutką i bezbronną? O rany!
To pomysłowa książka na opowiadanie o tym, co w nas czasem jest, co tak trudno zobrazować, opowiedzieć w słowa, co siedzi i przygnębia. "I nie ma takiej pozycji, strony, ani perspektywy, z której mogłabym spojrzeć na niego z sympatią". Zmienia wszystko, nawet zwykły sen, robienie zakupów, oglądanie filmu. Może to właśnie Mniedźwiedź, metafora życia z lękiem, z depresją czy paskudnymi emocjami, na które nie mamy czasem wpływu i sił. Co z nim zrobić, kiedy mnie i nie chce odejść? Jak się z nim uporać? Warto pamiętać, że każdy, nawet największy potwór kiedyś sobie pójdzie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz