Smerfy mają kryzys w kuchni, niespodziewanie skończyła się sól, a jej brak powoduje niezadowolenie z podawanych dań, ulubiona pora posiłków traci smerfność. Muszą więc udać się w daleką drogę, żeby wydobyć sól z kopalni.
Kiedy po długiej przeprawie docierają do kopalni, zauważają ślady użytkowania przez jakieś większe istoty. Czujnie czekają i obserwują kto przyjdzie. Pojawiają się ludzkie dzieci, które są zmuszane do wydobywania soli i ciężkiej pracy. Smerfom żal tak niesmerfnego traktowania dzieci, zabierają się z nimi do miasta, poznają ich losy, trafiają do lochu na zamku księcia razem z dziećmi oskarżonymi czekając na wyjaśnienia. Niebieskie skrzaty pomagają wyjaśnić zaistniałą sytuację, nielegalny handel solą i doprowadzić do ukarania baronów Kozibobków, które pod przykrywką pomocy wykorzystują dzieci jako tanią siłę roboczą. A do tego dzieci ulicy zyskują nowy dom, a nieszczęśliwe znudzone dziecko książęce rodzeństwo.
To poważne zagadnienie jak na komiksowe przygody Smerfów. Dobrze się je czyta aż do końca, kiedy wyprawa Smerfów do kopalni i miasta dobiega końca, a w wiosce znów panuje spokój i radość z powrotu mieszkańców.
Smerfy i dzieci, tom 40 (fr. Les Schtroumpfs et les entants perdus 40)
scen. Alain Jost, Thierry Culliford, il. Miguel Diaz, tł. Maria Mosiewicz
wydawnictwo Egmont, Warszawa 2023, liczba stron: 48
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz