Jak dobrze jest dać się pochłonąć takiej lekturze. Pełna przygód, wyobraźni i pomysłowości dziecięcej, bliskiej i serdecznej relacji dziadka z wnuczką, mądrości starca, marzeń, zapachu świeżych malin czy szczypiorku zrywanych prosto z ogródka.
Matylda marzy o podróży do Japonii. I pojawia się możliwość wyjazdu z mamą (na konferencję międzynarodową), ale niestety mama zostaje wezwana do innej ważnej akcji, a wyjazd zostaje odłożony w czasie, w dodatku tato inżynier łamie sobie nogę. Matylda zostaje z perspektywą nudnych wakacji w mieście. Odwiedza tajemniczy sklep, zapamiętuje jego zapach i dostaje od
sprzedawcy perłową muszlę z prośbą o przekazanie jej smokowi, którego
spotka. "Smoki nie istnieją. Nie wiesz, że to tylko legendy?"- słyszy od
nieznajomego w sklepie. Zamiast do Japonii jedzie do starego domu nad morzem, gdzie mieszka dziadek, którego właściwie nie zna. "Z marzeń o kraju smoków zostaje jej jedzenie sushi i picie japońskiej herbaty". Ale nie na długo. Bo szybko udaje jej się zaskarbić miłość dziadka, bo ciepłe gesty, troska, słowa pełne pasji i posiłki przygotowywane z pasją pokazują, że jest to dziadek najlepszy na świecie. A wakacje na wyspie mają szansę przebić najbardziej odjazdowy wyjazd z rodzicami.
"Każda opowieść jest początkiem podróży". Matylda kocha smoki i dużo o nich wie. A dziadek dużo wie nie tylko o smokach, ale zna też mnóstwo innych książek i potrafi o nich dobrze opowiadać, przytaczać przygody kolejnych bohaterów (z Odysei czy Baśni z 1001 nocy), by pomóc Matyldzie odnaleźć się w nowej dla niej rzeczywistości. Dzięki czemu może przeżywać to lato z pełnym bagażem przygód, imając się ciekawych aktywności, jak np. odnawianie starego drewnianego jachtu. Taki dziadek to skarb, mówią do Matyldy mieszkańcy, i faktycznie przekonuje się o tym niedługo, może na nim polegać, na jego słowach, podejmowanych decyzjach, czynach. Odkrywa w nim mędrca, przyjaciela, siłacza, kucharza, który wspiera odnawianie starego jachtu, by móc razem udać się w podróż "w poszukiwaniu mistrzów" i zapobiec grożącemu wyspie niebezpieczeństwu. Matylda poznaje też Saszę - rówieśniczkę do działań, motywację do wyjścia z domu, zabaw i odkrywania tajemnic wyspy.
Książka urzeka pomysłem na to, jak można wyzwolić w dziecku wyobraźnię, uruchomić działanie, jak kierować energią, by przekładać ją w czyn. Bo fajnie jest nie tylko coś wiedzieć (Matylda mogła słuchać i obserwować tatę konstruktora), ale i działać, a kiedy trzeba, być zaradnym. Sama wiedza o smokach też mogłoby się wydawać, że na niewiele się zda, ale kiedy Matylda przybywa do domu dziadka, okazuje się, że tu na tej niezwykłej wyspie dobrze jest znać różnorakie sekrety, odkrywać symbole związane ze smokami, rozpoznawać rzeźby, rysunki, znaki. Starannie wydaną i fantastycznie zilustrowaną przez Marcina Minora opowieść czyta się błyskawicznie i zdecydowanie ma się ochotę na więcej.
Srebrny smok
Beata Sadurska, il. Maciej Minor
wydawnictwo Agora SA, Warszawa 2023
liczba stron: 144
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz