Dwoje dzieci, dwa zwierzaki, motyw wędrówki, szukania szczęścia, walki ze smutkiem i chorobą, i pozytywne zakończenie. Do tego mistrzowskie ilustracje Emilii Dziubak, które zdecydowanie dodają uroku historii, nadają jej nastrój nostalgii, tęsknoty za zmianą, pokazują piękno świata.
Dziewczynka z kotem i chłopiec z psem mieszkają po dwóch stronach morza. Nie wiedzą nic o sobie. Nie znają się. Dzieli ich wszystko, łączy woda i miłość do zwierząt. Dziewczynka idzie za swoją coraz okrąglejszą kotką, instynktownie domyślając się, że jej zwierzak wie, co robi. Jest głodna, napotyka na różne osoby. Pokornie umyka przed niefortunnymi zachowaniami dorosłych. Chłopiec popada w otępienie, czy może nawet depresję, kiedy jego pies Rufus umiera. Jego życie traci sens, a on nie ma sił na nic.
Kotka prowadzi dziewczynkę na drugą stronę brzegu, w kierunku smutnego chłopca, by wnieść w jego życie promień ciepła i radości. By w końcu napełnił się brzuch dziewczynki chrupiącym pieczywem, by poczuła ciepło i puszystość kociąt, a on, by odnalazł na nowo radość życia. Książka jest pięknie wydana, ale nie do końca ubrana w słowa, dużo w niej miejsca na dopowiedzenia, interpretację odczuć i emocji bohaterów, na rozmowę nt. straty, żałoby, pocieszenia.
Czytając Długą wędrówkę miałam nieodparte wrażenie, że motyw jest bardzo podobny do Tajemnicy zielonej butelki.
Długa wędrówka (szw. Den langa vandringen)
Martin Widmark, il. Emilia Dziubak, tł. Marta Dybula
wydawnictwo Mamania, Warszawa 2018
liczba stron: 40
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz