Myślę, że tę serię komiksową chłopcy szybko pokochają. Niektórzy pewnie znajdą w głównym bohaterze trochę wspólnego ze sobą, inni uśmiechną się na to, co przeczytają i zobaczą i będą ciekawi dalszych przygód.
Dorastający Louca jest w kropce. Nauka mu nie idzie, podkochiwanie się w ślicznej Julii sprawia, że jeszcze więcej bija w obłokach i nie potrafi się skupić na najprostszych czynnościach, jest niezdarny i łatwo wpada w kłopoty. Kiedy jest już zagrożony w szkole, kiedy wszystko wali mu się na głowę, i tylko młodszy brat widzi w nim bohatera, u jego boku staje niezwykły pomocnik o imieniu Nathan, widoczny tylko dla niego. Daje mu mocną motywację, zmusza do ruchu, wysiłku, trenuje z nim piłkę nożną. I wtedy trener drużyny piłkarskiej z braku innych zawodników powołuje Loucę do szkolnej drużyny...
Komiks czyta się świetnie, z uśmiechem na twarzy. Bohater przez swoją nieporadność jest bardzo bliski czytelnikowi. Jego plany na mobilizację i wzięcie się w garść tak bardzo przypominają nam o własnych słabościach i o tym, jak trudno przekłuć wyobrażenia w realne czyny, jak trudne bywa "dopuszczanie do głosu lepszego ja", imponowanie płci przeciwnej. Jak dobrze, gdy choć jedna osoba wierzy w pokłady młodego dojrzewającego człowieka i daje mu wsparcie. Rysunki zabawne. Czcionka wyraźna i przyjazna do czytania. Bardzo polecam. Nie tylko fanom piłki nożnej.
Louca 1. Piłka w grze! (fr. Louca 1: Coup d'envoi)
scen. i il. Bruno Dequier, tł. Maria Mosiewicz
wydawnictwo Egmont, Warszawa 2022
liczba stron: 80
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz