To książka, którą połyka się jednym zachłannym haustem. Dużo w niej pozytywnej energii, szalonych przygód, dobrego humoru i poważnych zagadnień mówiących o samotności, potrzebie posiadania rodziców, bliskości, odwadze nauki tańca i wychodzenia naprzeciw drugiemu człowiekowi.
Jedenastoletnia Tessa to kolejna bohaterka od zawracania chmur. Ma w sobie tyle odwagi do działania, niestandardowe pomysły i zapał, że wręcz onieśmiela, a jednocześnie mocno imponuje. Bo tylko takie osoby mogą stawiać czoło nieznanym, i działać wbrew wszystkiemu, kiedy czegoś bardzo pragną. Potrafi zaimponować dziesięcioletniemu Samuelowi, który spędza na wyspie Texel wiosenne ferie. Szybko zdobywa jego zaufanie, uczy się z nim tańczyć walca, "ma głos słodki jak miód", a potem spędzają szalony czas, by mama Tessy i Hugon Faber - nieznany dotąd tata, spotkali się przypadkowo. Z jednej strony Tessa chce tego, z drugiej boi się reakcji obojga. W rezultacie Samuel bardzo pomaga Tessie w jej przedsięwzięciu. Dzięki temu oni, ich rodziny oraz będący tu przypadkiem Hugo z żoną, spędzają chyba najbardziej niezapomniane ferie wiosenne życia. I nie ma co udawać, że ktoś kogoś nie potrzebuje, bo tak naprawdę to dopiero wszyscy razem tworzą super zespół, któremu nie straszne przeciwności. A Samuel i Tessa w przyszłości mają kogo odwiedzać w wakacje i znają smak posiadania rodziny. Tessa już wie, że lepiej mieć prawdziwego ojca niż zmyślonego czy znanego tylko ze zdjęć w albumie swojej mamy. Podoba jej się jego upodobanie do podróżowania, grania na trąbce zespole jazzowym, i teraz nie musi decydować, "czy chce mieć tatę czy nie".
Autorka pisze z dużą empatią i błyskotliwym poczuciem humoru. Uwielbiam tę historię. Na podstawie książki powstał wielokrotnie nagradzany (m.in. na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Berlinie) film „Niezwykłe lato z Tess".
Mój wyjątkowy tydzień z Tessą (niderl. Mijn bijzonder rare week met Tess)
Anna Woltz, tł. Iwona Mączka
wydawnictwo Dwie Siostry, Warszawa 2021
liczba stron: 168
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz