1.10.2019

Akademia Pana Kleksa


Cóż to są za historie, co za wyobraźnia autora! Tak niemożliwe opisy i przygody, że lektura czyta się sama.

Dużym zaskoczeniem dla młodego czytelnika jest sam pomysł Akademii, do której dostaje się Adam Niezgódka, potem imiona uczniów na literę A, żeby nie głowić się alfabetem, prysznice z sokami owocowymi, piegi jako nagrody za szczególne zachowania. No i zajęcia: podział pracy i codziennych obowiązków, które chłopcy wykonują zwykle w parach, lekcje geografii (poznawanie mapy świata poprzez kopanie piłki i wymienianie nazw geograficznych), kleksografii, rozplątywania liter i nawijania nici na szpulki, leczenia chorych sprzętów w szpitalu.

A Pan Kleks, cóż to za fascynująca to postać! Zmniejsza się nocą, traci pamięć, włosy, wąsy i brodę, a rano zażywa magiczne pastylki na porost włosów i przywrócenie pamięci. Kieszenie ma wypchane magicznymi przedmiotami, potrafi fruwać, powiększa siebie i przedmioty specjalną pompką. Spokojnie i cierpliwie tłumaczy, fascynuje swoich uczniów magicznymi działaniami, przygotowaniami dań (przy pomocy szkiełek, farb), sztuką nauczania. Chwali mądrze za konkretne działania. Wyłapuje najpiękniejsze sny chłopców, a te warte poznania są opowiadane na forum klasowym. Wysyła swoje magiczne prawe oko na księżyc, by sprawdzić jak wygląda tam życie, a potem snuje o nich bajkowe opowiadanie.

Jest jeszcze Mateusz, książę zamieniony w szpaka, który na początku bardzo śmieszy wypowiadanymi końcówkami słów, a potem opowiada swoją niezwykłą życiową historię.

I jest golarz Filip, który dostarcza panu Kleksowi piegi. Ale też podsuwa dwóch chłopców do Akademii, a jeden z nich staje się klasowym łobuzem...
Znalazłam ładne wydanie w zbiorach bibliotecznych, z ilustracjami Bohdana Butenki. Forma streszczeń-komiksów występuje co kilkanaście stron i jest zabawnym powtórzeniem lub zapowiedzią tego, co zostało/zostanie opisane. Jest to znaczne uprzyjemnienie lektury.

Uwaga, jeśli zamiast czytać oglądacie filmy dostępne w sieci, zwróćcie uwagę na to, że różnią się od treści książki, bądźcie więc czujni podczas omawiania na lekcjach języka polskiego:)





Akademia Pana Kleksa
Jan Brzechwa
ilustracje: Bohdan Butenko
wydawnictwo Punkt, Warszawa 1990
liczba stron: 134

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...