Oto nasze kolejne spotkanie z matematyką. Pomysłowo, z dużą porcją
emocji i bardzo intensywnym rachowaniem. Taka gra potrzebna jest w domu, w którym
są dzieci i prędzej czy później liczenie w pamięci musi być opanowane. "Rachmistrz" przypomina mi "Kod faraona" (w którą grałam z dorosłymi jakiś czas temu).
To
gra w liczenie, ale nie tylko ten, kto jest mistrzem liczenia wygrywa.
Bo o zwycięstwie decyduje układ sąsiadujących ze sobą żetonów na planszy, więc oprócz
błyskawicznego liczenia potrzeba też kombinacji. Obliczenia trzeba
dostosować do danego obszaru, obszar z największym zbiorem żetonów w
danym kolorze daje najlepszy wynik końcowy.
Do dyspozycji są dwie plansze: można grać na liczbach naturalnych albo na ułamkach. Dzielimy ilość
żetonów w zależności od liczby graczy. Pierwsza osoba wyrzuca trzy
kostki, wszyscy próbują jak najszybciej wykonać działanie (dodawanie,
odejmowanie, mnożenie, dzielenie) używając wszystkich trzech cyfr z
kości. Kto obliczył, ten wykłada żeton ze znakiem zapytania na jedno z
trzech pól znajdujących się przy wyniku. Odwraca klepsydrę i ci, którzy
nie wykonali obliczeń, mają teraz z15 sekund na dokończenie działania.
Za prawidłową odpowiedź gracze zmieniają żeton na drugą stronę i
zaznaczają swoje terytorium. Jeśli wynik jest błędny zdejmują swój żeton
z planszy.
Gra kończy się, gdy ktoś wyłoży ostatni żeton na planszę. Wtedy następuje liczenie największego zbioru żetonów i
odejmowanie tych, które pozostały niewykorzystane i są poza planszą.
Emocje,
błyskawiczne obliczanie w pamięci, kombinacje, ponowne obliczenia, bo
pole które było właściwe, jest już zajęte. Mimowolne przyswajanie wiedzy pod presją szybko upływającego czasu. Uff. Każda rozgrywka to nowe kombinacje i emocje. A kiedy plansza z liczbami naturalnymi zostanie oswojona, pora na wyższy poziom - ułamki!
Michał Stajszczak
wydawnictwo Granna, Warszawa
zawartość: dwustronna plansza, 3 kostki, klepsydra, 72 żetony,
instrukcja w j.pl.,
dla 2-6 graczy, wiek 10+
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz