Och, Ach i Łał to główni bohaterowie tej książki pełnej dźwięków. Co robią? Kłócą się "ale jazgot!", skaczą na trampolinie, rozmawiają jak roboty, trzęsą się z zimna, skaczą do wody, spacerują w górę i w dół. Dają się naciskać, rozbijać jak bańki, liczyć, śpiewać wolniej i szybciej. Mają właściwy sobie język, w którym toczą długie rozmowy.
Wygłupom przy lekturze tej książki nie ma końca, śpiewom, ochom i achom, które jeszcze po skończonej zabawie siedzą w głowie i co chwila wymykają się z ust. Takie dźwięki skutecznie pobudzają wyobraźnię, pokazują, jak w sposób lekki i nieskrępowany bawić się słowem dźwiękiem i kolorem. Zaczynając od najprostszych czynności po zupełnie odśmigłowe dźwięki cukierkowej maszyny czy zwierzęce okrzyki dzikich bestii. Delikatny zachwyt nowym bohaterem i łagodne spacery kolorowych bohaterów.
Nie trzeba tu wymieniać baterii (chyba że rodzic jest zmęczony:), nie psują się przyciski, jest pełna radości zabawa i mnóstwo dźwięcznych i wdzięcznych dziecięcych odgłosów z uroczymi niezwykle bogato rozwiniętymi bohaterami. Jest też rytm, nuty na pięciolinii i śpiewanie, modulacja głosu, rewelacyjne ćwiczenia oddechowe, konfiguracje z kropek, które zaskakują na każdej stronie i wzbudzają zachwyt, że OCH! i ACH! i ŁAŁ!
Och! Książka pełna dźwięków (fr. Oh! Le livre des sons)
Herve Tulle, tł. Marta Tychmanowicz
wydawnictwo Babaryba, Warszawa 2017
liczba stron: 68
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz