11.09.2018

Trzynasty gość


Oto kolejna część niewiarygodnych przygód Larisy i Dawida. Autor zmyślnie wciąga czytelnika w akcję, serwując odrobinę przyjaźni i sympatii między chłopcem a dziewczyną, nauki i fantastyki, strachu i ciekawości detektywistycznego odkrywania.

Akcja toczy się w dużej części pod ziemią. Głęboko, w kopalnianych ciemnościach główni bohaterowie doświadczają nieprawdopodobnych przygód. Dzięki dziwnemu spotkaniu z nieznajomym i znalezieniu jego wąsów Larisa i Dawid mogą przejść przez tajemnicze drzwi i spotkać się z najwybitniejszymi myślicielami w dziejach, zrekonstruowanymi ze szczątkowo odnalezionych komórek DNA.

Nie raz podczas czytania tych przygód może pojawić się gęsia skórka z wrażenia i emocji. Bo trzeba mieć młodzieńczą odwagę bohaterów, ciekawość odkrywania świata, by nie bać się i zaznać takich przygód na własne życzenie. "Ktokolwiek to był - szepnąłem - to nie byłaś to ty. Bo ty stoisz tu, obok mnie, prawda? Rozumiesz coś z tego?"
Larisa w świeżo kupionych swetrze w paski mogłaby posłusznie wykonywać polecenie nauczyciela, naśladować pracę Karola Linneusza inwentaryzując rośliny. "Leniwiec" Dawid (pieszczotliwie nazywany Tawim, od rosyjskiego słowa tawariszcz) mógłby patrzeć na nią zauroczony jej wyglądem, "siłą przyciągania ciał" i posiadaną wiedzą "chodzącej encyklopedii". Ale Martin Widmark wysyła ich nocą do starego głębokiego szybu kopalnianego, miejsca przeznaczonego do "kontroli albo zatrzymania czegoś". By podążyli śladem szkockiego wynalazcy sprzed wieków, dziwnie ucharakteryzowanego "bezczelnego typa" George'a Mervila i ratowali świat przed kontrolowaną sterylizacją i przeorganizowaniem ludzkiej inteligencji. By Larisa spotkała nie tylko dwunastu "uczonych z całego świata", o których tyle czytała, ale i sklonowaną siebie, i mogła z radością towarzyszyć im podczas kolacji, a z Leonardem da Vinci piszącym oburącz podzielić się nowoczesnym kalkulatorem. 


Akcja jest znakomicie skonstruowana, trzyma w napięciu, prowokuje do zastanowienia się nad mechanizmami technologii, funkcjonowaniem człowieka w walce o swoje tylko dobro, nieuchronnym zmierzaniem ludzi ku samounicestwieniu. Oprócz ciekawych kluczowych sylwetek w dziejach świata, serwuje młodemu czytelnikowi dobrą lekcję wartości. Zmusza do myślenia o wojnie, niesprawiedliwości, egoizmie, traktowaniu zwierząt, funkcjonowaniu Kościoła, działaniu "trzynastego gościa".

Ilustracje przykuwają wzrok i dobrze uzupełniają akcję.
A tu pisałam o innych przygodach nastoletnich bohaterów: Pieśń szamana, Pod szklanym niebem.


Trzynasty gość
tytuł szwedzkiego oryginału: Den trettonde gästen
Martin Widmark
ilustracje: Katarina Strömgård
wydawnictwo Zakamarki, Poznań 2015
liczba stron: 196

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...