Wakacyjna pełna przygód opowieść o marzeniach i dziecięcej wyobraźni, naturze i szacunku do przyrody. O dużym formacie, z pięknymi malowniczymi ilustracjami.
"To miejsce wydawało mi się dziwnie znajome, jakbym do niego należał. Miałem wrażenie, że słyszę mewy i czuję zapach morskiej piany.
Pewien chłopiec o imieniu Tymek zrywa kawałek tapety w swoim pokoju, przechodzi w inny świat. Otoczony morzem poznaje na wyspie innego chłopca - Morgana - syna oceanu. Ten nowo poznany okazuje się jest uwięziony na niewielkiej samotnej wyspie. Nie jest w stanie sam sobie poradzić. Chłopiec wpada na pomysł budowania statku z drewna, by pomóc chłopcu z wyspy wydostać się z niewoli morskiego potwora Dodekapusa, wypłynąć na szerokie wody oceanu i dostać tam, gdzie sobie wymarzy. "Chyba nigdy wcześniej nie spotkałem nikogo tak odważnego. Byłem pewien, że mu się uda".
Wyobraźnia i odwaga dziecięca nie zna granic. Potwora z głębin da się oszukać zbudowanym manekinem ze złowionych ryb, a statek zbudować bez większego wysiłku. Po tak wyczerpujących zajęciach, chłopiec z wyspy odpływa w siną dal, unosząc się na falach, a Tymek wraca do swojego pokoju, zmęczony i zadowolony z obrotu spraw, ze swojej odwagi w sercu, zaradności, empatii.
To opowieść, która łączy stare historie o przygodach na morzach i piratach ze współczesnym wątkiem życia w wygodnym luksusowym świecie. To opowieść mocno osadzona w świecie piękna przyrody, jej żywiołu, niedostępności i potędze. Ale pokazuje także siłę dziecięcej wyobraźni i radości ze snów pełnych nieprawdopodobnych przygód, chęć niesienia pomocy innym.
Chłopiec z wyspy (fr. Le garcon du phare)
Max Ducos, tł. Monika Szewc-Osiecka
wydawnictwo Polarny Lis, Warszawa 2020
liczba stron: 64
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz