Barnaby Brocket urodził się trochę inny niż wszyscy, zamiast zostać otulony pieluszką pofrunął pod sufit. Urodzony w rodzinie, która nie chce się wyróżniać, jest uporządkowana i nad wyraz chce być normalna, przeciętna. Niestety trzecie dziecko "urodzone w najnormalniejszej rodzinie, jak kiedykolwiek żyła na południowej półkuli, już w pierwszych chwilach po urodzeniu pokazywało, że nie jest normalne, gdyż zdecydowanie odmawiało przestrzegania najbardziej podstawowego z prawu". Na nic zdają się zawstydzenie i zażenowanie rodziców, ukrywanie i nawoływanie do porządku. Chłopiec zdaje sobie sprawę, "że największym problemem swoich rodziców jest ona sam", nic nie poradzi na to, że ignoruje grawitację, że wznosi się do sufitu, albo odlatuje.
Kiedy matka nie potrafi unieść ciężaru wstydu, że jej dziecko jest zupełnie inne niż wszystkie, najpierw przytłacza go ciężkim plecakiem wypełnionym piaskiem, a z czasem pozwala mu zwyczajnie odlecieć... "Czeka na ciebie wielki wspaniały świat. Możesz się gdzieś osiedlić, jak ci, którzy kiedyś tu przybyli. Znajdziesz szczęście, jestem tego pewna".
I wtedy rozpoczyna się wielka podróż wrażliwego chłopca, podczas której poznaje mnóstwo ciekawych osób, nie raz nieszczęśliwych w rodzinie, przekreślonych przez najbliższych, szukających szczęścia w świecie. Każda kolejna historia pokazuje, że nie tylko Barnaby jest inny niż wszyscy, że normalności nie da się ot tak wyznaczyć kreskami. Chłopiec jest uważnym słuchaczem, z otwartym sercem i dziecięcą ufnością odkrywa świat i ludzi, pomaga tam gdzie widzi taką możliwość, sam doświadcza pomocy niejednokrotnie. Choć chce wrócić do domu w Australii, czeka go długa droga, pełna przygód, zaskakujących spotkań, lot balonem na plantację kawy, tydzień w Nowym Jorku, Toronto, spotkanie z dziwakami zebranymi do cyrku, rejs statkiem do Irlandii, lot na orbitę okołoziemską.
"Niektórzy ludzie po prostu nie mogą zaakceptować czegoś, co jest obce ich doświadczeniom".
To historia pełna humoru, wzruszająca powieść o inności, normalności i wierności samemu sobie, akceptacji i podcinaniu skrzydeł dzieciom. Kolejne strony czyta się z zapartym tchem. Każda relacja i pojawianie się nowego bohatera, jest wypełniona doświadczeniami ludzi, które skłaniają do refleksji, pokazują jak różne są rodziny, postawy rodziców (odrzucenie, krytyka, okłamywanie), jak mimo wszystko dziecko kocha najbliższych i chce być z nimi. "Nadal są moją rodziną. I przecież nigdy nie będę miał innej mamy i innego taty, prawda?"
"I wtedy dotarło do Barnaby'ego, ze bycie normalnym może jednak nie być takie fajne, jak sobie wyobrażał. W końcu ile tak zwanych normalnych chłopców przeżyło takie przygody, jakie ona przeżył, i spotkało takich ludzi, jakich on spotkał? Ilu z nich widziało taki kawałek świata i pomogło po drodze tylu osobom?"
Bardzo polecam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz