Najlepsza w tej grze jest walka na poduchy, do tego stopnia, że nie liczą się punkty. Wykładanie kart jest impulsem do dobrej zabawy. Gra według zasad może się szybko wymknąć spod kontroli, zwłaszcza jeśli pod ręką są dodatkowe duże poduchy.
Ale jeśli chcemy grać według zasad, okładanie się poduszkami nie zawsze jest konieczne (trudno to zaakceptować:). Bo wszystko zależy od tego jaką postać odkrywają gracze (wszyscy jednocześnie): Wojownika, Strażnika, Śpiącego Smoka czy Cichego Króla.
Jeśli na kartach pojawi się Wojownik i choć jeden Strażnik, można łapać za poduchę i rzucać w tego, kto miał na karcie Strażnika. bić albo bronić z
Jeśli pojawi się Strażnik, ale nie ma Wojownika nie ma się przed kim bronić. Jeśli jest Wojownik, chwyta za poduchę i z wyciągniętymi rękami do przodu broni się (ten kto pierwszy złapał poduchę dyktuje ruch).
Jeśli wypadnie Śpiący Król u choć jednego z graczy, należy uszanować spokój i zachować ciszę. Nie dzieje się nic, nikt nie łapie za poduchy.
A jeśli wypadnie Śpiący Smok, trzeba jak najszybciej chwycić za poduchę i położyć głowę na niej.
Po takich akcjach następuje sprawdzenie wykonanych ruchów. Kto wykonał właściwą akcję odrzuca swoją użyta kartę do pudełka. Kto popełnił błąd, wkłada kartę pod spód swojego stosu.
Kto pierwszy prawidłowo wykona akcje ze swoich kart i pozbędzie się ich, wygrywa. Kto reaguje zbyt wolno albo się myli, sromotnie przegrywa.
Czy czuje się tu klimat sennego królestwa "za siedmioma kołdrami, za siedmioma poduszkami"? Przekonaj się sam. Podejmuj błyskawiczne decyzje i baw się dobrze.
Bitwa na poduchyUri Streigold, Liat Waks, Naama Weiss
wydawnictwo Granna, Warszawa 2024
czas rozgrywki 15 minut, dla 3-6 graczy, wiek 4+
zawartość opak.: 2 poduszki, 56 kart postaci, instrukcja
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz