Każdy kolejny tom przygód młodych detektywów Lassego i Mai smakują nam lepiej:) A to już 28 tom w serii, znamy więc schemat działania bohaterów, ich sposoby na szukanie śladów, wytyczanie podejrzanych. A mimo to, za każdym razem jest to wielka frajda, kiedy wspólnie udaje się logicznie pomyśleć, skoncentrować na zadaniu i wyciągnąć wnioski.
Tym razem w miasteczku Valleby zjawia się detektyw Torkel Knot. Pozoruje bardzo zdolnego, bo szybko i sprawnie odnajduje tropy po kradzieży obrazu z muzeum, pewnie wyjaśnia i odkrywa kolejne ślady, i zbyt zuchwale obwinia za kradzież. Czy słusznie? W to śmią wątpić młodzi detektywi Lasse i Maja. Obserwują go i szukają śladów na uniewinnienie skazanego oraz udowodnienie detektywowi, że jednak nie ma racji.
Akcja poprowadzona jest znakomicie, a zagadki czekają na odkrycie. Każdy młody czytelnik, który wprawia się w biegłe czytanie, nie dostrzeże nawet, jak szybko pozna kolejnych bohaterów, jak wciągnie się w kolejne dociekania i zagadkowe momenty, jak razem z młodymi detektywami będzie węszył i tropił prawdziwego złodzieja, by poskładać wszytko w całość. Wystarczy odrobina skupienia, wnikliwości i uważności podczas czytania szczegółów akcji. Jestem przekonana, że z przyjemnością dobrnie do końca, przeczyta o sukcesie detektywów w miejscowej gazetce, a potem poszuka kolejnych przygód w serii "Biuro Detektywistyczne Lassego i Mai". A może pomarzy o tym by być detektywem we własnym otoczeniu?
Tajemnica detektywa (szw. Detektivmysteriet)
Martin Widmark, il. Helena Willis, tł. Barbara Gawryluk
wydawnictwo Zakamarki, Poznań 2021
liczba stron: 100
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz