Kilka tytułów Julii Donaldson i Axela Schefflera znamy w wersji angielskiej, pamiętamy przetłumaczonego na język polski Gruffalo sprzed wielu lat. A teraz z przyjemnością i uśmiechem poznajemy historię Ćmonki i Smeśka.
Dwa odmienne rody, dwa sposoby życia, inne obyczaje i wielki opór wobec siebie, żeby aby nie zadzierać z kosmitami o innym kolorze. Strach przed nieznanym, brak tolerancji, oburzenie wobec inności. Fabuła bardzo przypomina ulubioną przed laty "Jak dwie krople wody". I tu i tam młodzi potomkowie mają za nic ostrzeżenia starszyzny. I co z tego, że Smeśki "skaczą po swoim spadziurku", a Ćmony pluskają się "w chlupiącym blejorku". Kiedy Arturek z Żanetką wpadają na siebie, dostrzegają w sobie coś, czego nie widzą inni, a różnice w niczym nie przeszkadzają. Zuchwale wykradają rakietę i odbywają daleką podróż przy "lśniącym grzężycu". Pozostali przedstawiciele rodów udają się w poszukiwania zakochanej pary we wspólnej rakiecie, która im pozostała. Tym samym poznają się, oswajają z innością, a kiedy wracają witają Żanetkę i Artura z małym brzdącem. Radują się i dalej żyją razem...
To książka aktualna, zwłaszcza w obliczu wielu obecnych uchodźców w krajach europejskich. Pomaga dzieciom zrozumieć istotę tolerancji, niepokoju przed nieznanym, uczuciu, które łączy najbardziej odmienne osobowości i rody. Historia jest prześmieszna, słownictwo udziwnione i pełne nowych nieznanych słów, które pomagają określić życie i obyczaje obcych. A jednocześnie piękna i poruszająca. Polecam.
Ćmony i Smeśki
tytuł angielskiego oryginału: The Smeds and the Smoos
Julia Donaldson, Axel Scheffler
ilustracje: Axel Scheffler
tłumaczenie: Joanna Wajs
wydawnictwo Nasza Księgarnia, Warszawa 2020
liczba stron: 32
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz