
"Jak sobota to tylko do Lidla" albo do cukierni bo czemu by nie, takim propozycjom słodkości trudno się oprzeć. Ciacha z czekoladą, polewane lukrem, eklerki z nadzieniem, pączki z kremem, toffi.... Mniam.
Trzy do siedmiu jest cukierni do wyboru (zawsze o jedną więcej niż graczy), 2 do 6 graczy, a każdy z nich ma numery każdej z cukierni. Za każdym razem decyduje do której cukierni pójść i co wybrać poprzez wyłożenie jednej ze swoich kart z danym numerem. Wybór zależy od tego, co chcemy dostać (punkty, funkcje i moce są opisane na kartach z ciachami, czytamy, co jest na nich napisane, żeby wiedzieć po co tam iść, czy chcemy kolekcjonować różne rodzaje, czy skupić się na uzyskaniu kilku takich samych, czy w liczbie parzystej, czy o mocy podrzucenia albo zabrania komuś czegoś). Po wybraniu ciacha typujemy i trzymamy kciuki żeby nikt inny nie wybrał się do tej samej cukierni, bo jeśli jedna osoba je wybrała, to dostaje je, jeśli więcej pokusiło się o to samo, ciacho ląduje w chłodni, nikt go nie dostanie:(
Celem graczy jest skomponowanie najlepszego zestawu, kto uzyska najwięcej punktów, wygra i nie będzie grubasem, bo tu liczą się punkty a nie kaloryczność zjedzonych ciastek. Graliśmy w dwie, trzy i cztery osoby, i było bardzo ok. Czasem ciacha szły do chłodni, czasem udawało się realizować swoje plany. Dzieciaki 8-9-letnie bez problemu wchodzą w grę i szlifują swoje pomysły na wygrane. Nie czuje się tu wielkiej konkurencji i wyścigu o punkty. Dlatego gra się z przyjemnością, zwłaszcza kiedy pod ręką mamy coś słodkiego:)
Gra zdobyła nagrody: Najlepsza Gra Imprezowa (Nominacja Golden Geek USA 2017, Najlepsza Gra Towarzyska (nominacja USA 2017), Najlepsza Zabawka (USA), Wybór Rodziców (USA 2017).





wydawnictwo Nasza Księgarnia, Warszawa 2019
Zachary Eagle
ilustracje: Claire Donaldson
dla 2-6 osób, wiek 8+, czas rozgrywki około 20 minut
zawartość opakowania: 72 karty ciastek, 7 żetonów cukierni, 42 karty cukierni, instrukcja
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz