Tak daleko? Tak gorąco? Tak blisko Afryki? Z dziećmi? Po co?
Wyspy mają w sobie to, czego w miejscu na dużym lądzie nie poczujesz. Gran Canaria należy do grupy 7 hiszpańskich Wysp Kanaryjskich. Oddalona zaledwie sto kilometrów od Afryki kusi ciepłymi promieniami słońca i piaskiem z Sahary, kiedy u nas zimno, ponuro i szaro. Dla tych promieni, i kilku innych rzeczy warto tam zajrzeć, z dziećmi szczególnie.
Zaspokoić pragnienie bycia blisko bujnej roślinności (np. Jardín Botánico Canario Viera y Clavijo), jedynie tu spotykanych drzew smoczych, mierzyć się z wielkimi kaktusami zgromadzonymi z zakątków świata w urzekających parkach botanicznych, podziwiać rajskie kwiaty (Strelitzia reginae).
Chodzić, skakać, turlać się po rozkosznych wydmach Maspalomas. Kąpać się w Oceanie Atlantyckim, budować zamki na Playa de Ingles, złocistej miejskiej Las Canteras czy usypanej z piasków Sahary w Puerto Rico.
Wspinać
się na szczyt Roque Nublo (1813). Zachwycać pięknem Pico de las
Nieves (1949), Roque Bentaiga (1412) czy widocznym na pobliskiej wyspie najwyższym szczytem Hiszpanii
- zatopionym w chmurach wzniosłym stratowulkanem Pico del Teide (3.718
n.p.m., 7.500 m od dna morza).
Zajadać migdałowe przysmaki w górskiej Tejedzie.
Odwiedzić Nuestra Senora del Pino w Teror.
Słuchać dźwięku rozbijających się morskich fal.
Spacerować po Galdar ze słodkimi truskawkami w ustach. Poznawać dawne zwyczaje Guanczów i niezwykłą pozostałość - kolorową Cueva Pintada.
Oglądać zachód słońca przy Dedo del Dios, w porcie lub na plaży w Agaete. Wyłapywać wzrokiem skradające się ośmiornice, krewetki, inne morskie zwierzaki.
Zachwycać się pięknem towarzyskich delfinów, żółwi, nieśmiałego wieloryba.
Chodzić po wygasłym wulkanie Caldera de Bandama (kilometr średnicy, 200 m głębokości), ze wzniesieniem obok krateru (569 m n.p.m.).
Zobaczyć katedrę ze skał wulkanicznych w Arucas, kaskady i mozaiki w Firgas.
Odwiedzić Dom Kolumba w Las Palmas, zachwycić się pięknem katedry Santa Ana.
Odwiedzić Dom Kolumba w Las Palmas, zachwycić się pięknem katedry Santa Ana.
Smakować opuncje prosto z krzewów, owoce morza, słynne słone ziemniaczki w sosie mojo (papas arrugadas con mojo rojo/mojo verde), gofio escaldado (gęsty budyń z ziaren zbóż podawany z płatkami cebuli), kozie sery, dania z ciecierzycą w roli głównej (garbanzada, ropa vieja). I obowiązkowo pić gdzie się da zumo de naranja natural (świeżo wyciskany sok ze słodkich pomarańczy).
A wieczorami wspólnie przygotowywać kolacje polsko-hiszpańskie...
Wszystko po to, by co chwila wzdychać que bonito!, que preciosa!
A wieczorami wspólnie przygotowywać kolacje polsko-hiszpańskie...
Wszystko po to, by co chwila wzdychać que bonito!, que preciosa!
A little bit* to ulubione słowa naszej koleżanki na różnorakie propozycje. I takiej skromności nam potrzeba:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz