To jedna z tych gier, w których negatywna interakcja działa na najwyższych obrotach, a złośliwość i spryt w roli wcielonej w goblina popłaca.
Głaz toczy się szybko (czasem zwalnia), gobliny uciekają zgodnie z ruchem wskazywanym na kościach i kafelkach. Potrzeba dużo sprytu przy łapaniu odpowiednich kości. Bo wszyscy na hasło: "chodu!" wyrzucają swoje 2 kości, a potem wszyscy razem za nie łapią, po jednej do ręki, na jedną nogę i na drugą dla uciekającego goblina. Oczywiście, jeśli to możliwe, zgodnie z tym kafelkiem, na którym akurat stoi goblin i na który chce się przemieścić. Jeszcze trzeba zwracać uwagę na "wredne sztuczki", "pohamowanie", "długą" na kafelkach, bo od nich też zależy, czy już goblin zostanie splaskany, czy dopiero za chwilę, czy może jednak umknie przy odrobinie szczęścia i sprytu przy chwytaniu kolejnych kości.
Trzeba szybko chwytać kości, wypatrywać, na jakich wartościach mój goblin stoi, na jaki kafelek idzie dalej, i jakie wartości są na nim. Obserwować oznaczenie górne na kafelkach. A kiedy opanuje się ten poziom "przeciętniaka", można pograć z zakrytymi kafelkami na poważnie:) (tzn. odkrywać je pojedynczo, dopiero wtedy, kiedy goblin chce wskoczyć) albo wyrzucać po 3 kości.
W tej grze liczy się refleks, spostrzegawczość, umiejętność planowana. Wiele razy byłam przygnieciona głazem. Tzn. na goblina się nie nadaję, a powyższe umiejętności muszę intensywnie poćwiczyć:)
Mikhail Bazylevich
ilustracje: Konstantin Porubov, Grzegorz Molas
Grupa Wydawnicza Foksal Sp. z o.o., Foxgames, Warszawa 2015
wiek 8+, dla 2-6 graczy
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz