Miałam się dziś skupić na prezentacji jakiejś książki, ale styczeń wypadł mocno powiązany z grami. Więc najpierw Memo i labirynty w kolorowej Tulletowej odsłonie jako dobre zakończenie miesiąca:)
Dzieci i rodzice bardzo lubią Herve Tulleta i jego pomysły na zabawę. Na
kolejne przygody i spotkanie z Turlututu wyglądają z utęsknieniem. Gra
edukacyjna stworzona przez tego twórcę, podobnie jak książki, zaskakuje i
wciąga do aktywnej zabawy. Adresowana jest do najmłodszych dzieci i
sprawdzi się jako wprowadzenie w świat gier. Tu nie można siedzieć z
boku, tu trzeba dać się ponieść wyobraźni.Co dają memo labirynty? Przyjemne spotkanie ze sztuką w formie zabawy. Układanie labiryntów na wiele sposobów mniej lub bardziej utartych to wyzwalanie kreatywności, ćwiczenie precyzyjności rączki, koordynacji ręka-oko.
To dobry sposób na przyzwyczajanie rączki do sztuki rysowania, a w przyszłości pisania. Wodzenie paluszkiem po krętych ścieżkach, szukanie ukrytych kropek.
To także całościowe budowanie dróg, układanie labiryntów w sposób zaplanowany.
Zabawa rytmiczna w takt muzyki.
To w końcu klasyczne memo, które dziecko pozna prędzej czy później, by ćwiczyć skupienie, koncentrację, umiejętność odnalezienia tych samych wzorów.
Magiczna zabawa kropkami, które pojawiają się niespodziewanie, łączą z innymi, powiększają i znikają za zakrętami.
Memo labirynty można zakrywać i odkrywać, szukając par, zwyczajnie grać w memo. Można układać drogi, jeździć samochodami, śledzić kropki, wodzić paluszkiem po krętych labiryntach, układać wzory twarzy, zarysy postaci Memka, tworzyć o nich historie, układać wybrane elementy w ciąg zdarzeń, porządkować kropki od najmniejszej do największej, rozmawiać o emocjach, itd. Granicą zostaje tylko wyobraźnia. A wiadomo, że tam gdzie Herve Tullet i jego zadziorna kreatywność, tam wyobraźnia działa ze zdwojoną mocą.
Herve Tullet
wydawnictwo Babaryba, Warszawa 2016
44 duże dwustronne kolorowe karty
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz