Zaskakująco szybko chwytają ją dzieci i dobrze się przy niej bawią. Starsi mogą utrudnić sobie poziom, i pogłówkować więcej. Prostota i pomysłowość jest tu przewagą. Od gracza wymaga skupienia, koncentracji i szybkiego poprawnego myślenia.
Jesteśmy w laboratorium ameb. Ameby są jedno- i dwuoczne, w paski i w plamki, w kolorze fioletowo-niebieskim lub czerwono-pomarańczowym. Wyrzucamy kości, które wyznaczą, czego należy szukać, określą kierunek poszukiwań, kolor, kształt i wzór ameby. I można tak grać (wersja dla najmłodszych graczy). Kto pierwszy odgadnie właściwą amebę, pokazuje ją i jeśli znalazł tę właściwą, otrzymuje jeden żeton zwycięstwa. Jeśli się pomylił, oddaje swój żeton. Kto pierwszy uzbiera 5 żetonów, wygrywa.
Do podstawowej wersji dochodzą utrudnienia:
- otwory wentylacyjne, przez napotkany otwór ameba prześlizgują się i wyskakuje w kolejnej (według kierunku wyznaczonego przez kość ze strzałkami),
- laboratoria mutacyjne, w których zmieniają kształt, kolor lub wzór.
Ameby są zwierzętami delikatnymi, są w stanie przeżyć tylko 4 mutacje, a po tej czwartej niestety znikają! (wtedy trzeba dotknąć czwartego i ostatniego laboratorium, w którym ameba była).
Pomysłowa karcianka, zmusza do uważnej i rozsądnej gry. Ćwiczy spostrzegawczość, refleks i logiczne myślenie. Nadaje się na każdy wiek (przedszkolaki chwytają podstawę w mig, uczniowie dobrze bawią się przy normalnej wersji, dorosłym trochę zajmuje odnalezienie tej właściwej i szybko się męczą rozgryzaniem mutacji:) Kolorowa, sprytna i trochę szalona. Polecam.
Dominique Ehrhard
wydawca Gigamic, Wimereux 2011
dla 2-10! osób, wiek 8+
zawartość pudełka: 25 kwadratowych obrazków, 4 kostki, 30 żetonów zwycięstwa, instrukcja
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz