Głównym bohaterem jest burmistrz Jarek, sympatyczny brodacz, który prowadzi nas przez kolejne strony i części skomplikowanego, dość niezwykłego miasta. Zna tu każdy zakątek i wszystkich mieszkańców. A labirynty pojawiają się w najmniej oczekiwanych miejscach i momentach.
Poziom trudności labiryntów jest stopniowalny, znajdzie się coś dla cztero- i dla sześciolatka. Oryginalność tej książki polega na tym, że wszędzie, gdzie się wybierzemy w miasteczku, natkniemy się na poplątane ścieżki. Każde miejsce może się zmienić w labirynt, który trzeba pokonać z punktu A do punktu B. Do każdego polecenia jest krótka historia, po co i dlaczego mobilizować rączkę, żeby gdzieś dotrzeć. To całkiem pomysłowe rozwiązanie aktywizujące do działania.
Burmistrz chętnie służy pomocą w pokonywaniu kolejnych przeszkód. A przygoda zaczyna się od ściągnięcia jego grubego kota z dachu przez labirynt dachówek. Potem pomagamy śmieciarzowi Arturowi uporać się z labiryntem odpadków, przechodzimy przez kostium potwora i robota, z siostrzeńcem burmistrza szukamy drogi między gwiazdami, zdalnie sterowaną łódką przepływamy między liliami wodnymi, jedziemy taksówką przez labirynt ulic, itp.
Kolorowe, różnorodne labirynty i miasto pełne ludzi zachęcają do twórczej i uważnej zabawy. A za zasługi dla miasta dziecko otrzyma MEDAL MISTRZA LABIRYNTÓW:) Autor książki jest absolwentem Polsko-Japońskiej Wyższej Szkoły Technik Komputerowych (kreska jest więc dość oryginalna), ale też malarzem i nauczycielem plastyki oraz ilustratorem.
Jeśli macie ochotę na spacer po "Mieście labiryntów", piszcie pod tym postem albo na fb!:) Jutro wylosuję zwycięzcę.
Jeśli macie ochotę na spacer po "Mieście labiryntów", piszcie pod tym postem albo na fb!:) Jutro wylosuję zwycięzcę.
Miasto labiryntów
Jarosław Adam Kalinowski
wydawnictwo Nasza Księgarnia, Warszawa 2016
liczba stron: 128
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz