18.04.2016

Skunks, który pachniał wanilią. Pachnące opowieści


To opowiadanie o sympatycznym skunksie, który miał pewną wadę: pachniał wanilią. Nie potrafił się przez to bronić przed wrogiem, co więcej zapach ciasta przyciągał wrogów. Rodzina nie akceptowała tej sytuacji, "takie aromaty wśród skunksów nie były mile widziane". Skunksy dumne są przecież z odoru, a nie  miłych zapachów.

Mały skunks podejmuje się wielu sposobów pozbycia się wanilii, ale ani kupa, ani błoto, ani mikstura nie przynoszą pożądanych efektów. Skunks opuszcza więc rodzinę i rusza w świat, by zostać zaakceptowanym takim, jaki jest. Gdy spotyka innych, zostaje odtrącany, ledwo uchodzi z życiem. Zostaje uratowany przez inną skunksicę, i dopiero w niej właśnie znajdzie bratnią duszę.
Historia kończy się dobrze, mały bohater w bólu wydobywa z siebie odór warty miana skunksa i przypadkiem rozwiązuje swój życiowy problem:)
To zwykłe opowiadanie o tolerancji i kształtowaniu umiejętności, szukaniu swojej osobowości. Książka pachnie wanilią, a na końcu okrutnie śmierdzi, nie wiem czy podobnie do wydzieliny skunksa:)

Skunks, który pachniał wanilią. Pachnące opowieści
tytuł oryginału: Histoires qui chatouillent les narines. 
Le Putois a la vanille
Rafaella Bartagnolio
ilustracje: Madeleine Brunelet
wydawnictwo Olesiejuk, Ożarów Mazowiecki 2015
liczba stron: 28

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...