W uszach pobrzmiewają mi słowa taty Basi: "nie zakazy, tylko zasady. Żyjemy wśród innych ludzi i dobrze jest zwracać uwagę też na ich potrzeby... One nie są po to, by zabierać wolność, tylko pomagać nam żyć ze sobą". Bo Basia uczy się, jak to jest z tą wolnością, przestrzeganiem zasad i łamaniem zakazów. A dzieciaki wychwytują kolejne słowa "nie zakazy, tylko zasady"...
Z nieprawdopodobnego rozbrykania, na kolejnych kartach książki, Basia zmienia się w zasłuchaną i bystrą dziewczynkę, która powoli zaczyna rozumieć, że trzeba szanować prawa innych, że trzeba dawać możliwość wyboru, że proponując coś, można spotkać się ze sprzeciwem.
Tata Basi wykazuje się ogromną cierpliwością wobec swoich dzieci, tłumacząc zawiłości rządzenia, bycia królem odpowiedzialnym za swoich poddanych. Basia próbuje wynegocjować z tej rozmowy coś dla siebie i pyta o to, jak to jest z głupimi zasadami. Tata nie ma wyjścia, musi przyznać, że można o nich porozmawiać i ustalić nowe. "Zawsze warto spróbować się dogadać", nawet w bardzo trudnych kwestiach, jak choćby posiadania kraju. Głowa boli od tak trudnych stwierdzeń, ale sens w głowie Basi pozostaje, daje możliwość wyboru Miśkowi Zdziśkowi.
"Basia i wolność" to wydanie jubileuszowe, poprzedzające 225 rocznicę uchwalenia konstytucji 3
maja. Wprowadza w tematykę wolności kraju, mądrego rządzenia, wolności wyboru, przestrzegania zasad.
Basia i wolność
Zofia Stanecka
ilustracje: Marianna Oklejak
wydawnictwo Literacki Egmont, Warszawa 2016
liczba stron: 24
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz