Marek Niedźwiecki- jeden z najwspanialszych głosów w historii polskiego radia. Twórca Listy Przebojów Programu Trzeciego. Samotnik. Podróżnik. Wieczny prowincjusz. W Australii zakochany od lat. Regularnie odwiedza ją, fotografuje, "zachłannie kupuje" i wywozi płyty. Podkreśla jej koloryt, smakowitość i wyjątkowość. Tak dobrze się do słucha.
Australia jest w jego głowie od wielu lat. Już w czasach szkoły średniej korespondował z Lucią. Dziś ma stałych znajomych, z którymi odkrywa kolejne zakątki i chłonie ten gorący kontynent. Bo, sami przyznajcie, czy zima z Mikołajem w krótkich spodenkach, to normalność? Wszak kiedy "zdrowie dopisuje, a karty kredytowe wytrzymują każdy wydatek" można z powodzeniem udać się w kolejną i kolejną podróż. To,
co oszałamia w zdjęciach i opisach, to niewątpliwie przyroda:
gigantyczne buki na Tasmanii, płaczące "czerwonymi łzami" eukaliptusy intensywnie wydzielające swój
aromat, opadające z drzew avocado, warzywa i
owoce na wyciągnięcie ręki. Okazałe baobaby w Kimberley. To także unikalne zwierzęta:
piaskowe pchły na plaży, misie koala uzależnione od listków
eukaliptusa, kangury, chorujące na raka diabły tasmańskie, kolczatki,
jadowite węże. Muchy, które wchodzą do oczu, uszu, ust. Dzikie konie
wypasające się na łąkach, czy wielbłądy tu żyjące sobie spokojnie, niestety masowo
eksportowane do Arabii Saudyjskiej.
To zachwyt skarbami
natury Australii. Te celowo odkryte i te, które można napotkać tak po prostu, przy okazji. Cudowne
Elephant Cove, czy słynne Wave Rock (100-metrowy granitowy klif o wysokości
15 metrów). Najdłuższy na świecie prosty
odcinek drogi (146 km), linia kolejowa Indian Pacific o długości 479 km
bez zakrętów i różnic poziomów!, Harbour Brodge, wapienne skały 12 Apostołów, Góra Kościuszki.
Parry Lagoons jak z bajki. Ciesząca się niezwykłą popularnością święta
góra Aborygenów- Uluru. Czerwone skały, ziemia spalona słońcem. 610
parków narodowych!! Niekończące się rajskie plaże (tylko 120 km:). Czy w końcu spokojne Grindenwald- miasteczko zbudowane przez Holendra w stylu szwajcarskiej wioski. Nie brakuje rozsmakowania w miejscowych rarytasach, o czym niejednokrotnie autor wspomina: ryby - pierwsza klasa, wino - miłość bezwarunkowa, owoce - niepowtarzalny smak.
Widać
tu rozwój pasji fotografowania Niedźwiedzia, poznawania i
delektowania się smakami, radości z odkrywania kolejnych zakątków, z bycia tam.
Widać wielką miłość do Australii i wszystkiego, co ze sobą niesie (np.
wina, którego nie omieszkam poszukać i wypróbować w zimnej Polsce). Ale sposób pisania nie zachwycił.
Australijczyk
wydawnictwo Wielka Litera, Warszawa 2015
liczba stron: 295
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz