16.09.2015

Pokolenie kolosów


"Za 20 lat bardziej będziesz żałował tego, czego nie zrobiłeś, niż tego, co zrobiłeś. Więc odwiąż liny, opuść bezpieczną przystań. Złap w żagle pomyślne wiatry. Podróżuj, śnij, odkrywaj". Mniej lub bardziej świadomi słów wypowiedzianych przez Marka Twaina, polscy podróżnicy ośmielają się na kolejne szalone wyprawy. Wracają pełni wrażeń. Bywa, że zostają za to nagrodzeni prestiżową nagrodą, jaką są gdyńskie Kolosy.

Ich style, zasady, wybory są tak różne, jak nietypowi są ludzie:
- Podróżuję sam, bo tylko tak mogę poznać innych ludzi. Potrafię całymi tygodniami nie zaglądać do mapy. Lubię obserwować nocne życie. Sylwester Czerwniński przejechał rowerem z Polski do Pekinu, Azji Południowo-Wschodnej, z Polski do Nowej Zelandii.
- "mocna jak szerp" Sylwia Bukowicka w wieku 25 lat zdobyła dwa ośmiotysięczniki w odstępie kilku tygodni. Od 6 roku życia uprawiała sporty wyczynowe: pływanie, lekkoatletykę, piłkę ręczną, do tego czytała dużo książek zbójeckich, przygodowych i podróżniczych.
- Kinga Choszcz i Radek "Chopin", w kilka lat dogłębnie zwiedzili razem świat autostopem, dwa lata później Kinga ruszyła spełniać kolejne marzenie: Afrykę, tam zmarła na skutek malarii mózgowej.
- Henryk Widera, niestrudzony żeglarz i skrzypek, poczuł absolutną wolność dopiero na emeryturze, pływa bo gra, a gra dlatego, że pływa. Jego dźwięki można usłyszeć na Morzu Śródziemnym, Północnym, Czarnym, Azowskim. Ma 84 lata i czuje się świetnie.
- Marek Klonowski, od dzieciństwa trenował hardcory/wyczyny, np. jazdę rowerem po zamarzniętym stawie. Czuje wolność, gdy pokonuje rowerem setki kilometrów dziennie. "Totalną czystość psychiczną" osiąga tylko w samotnej wędrówce. Generalnie nie ma za dużo do powiedzenia, a komfortowo czuje się przy kimś, z kim może właśnie pomilczeć o tym samym. Zdobywa największe szczyty świata, na jednym z nich oświadczył się przyszłej żonie. Ich dziecko na pytanie kim chce być, jak dorośnie, odpowiada: wszystkim:)
- Artur Labudda jeździ quadem, pływa motorówką i kajakiem, nurkuje, objechał quadem Polskę wzdłuż granic, tylko na co mu ten wózek? Bez nóg nie znaczy przecież gorzej.
- Aleksander Doba pływa kajakiem dookoła Bałtyku, Bajkału, za koło podbiegunowe. Legedna Kolosów, pierwszy człowiek, który przepłynął kajakiem Atlantyk z Afryki do Ameryki Południowej. Czy specjalnie trenuje? Codziennie jeździł rowerem do pracy. "to jest aktywność mocno hartująca i pozwalająca utrzymać formę". Na emeryturze biega, jeździ rowerem i uprawia działkę, a w wolnych chwilach rusza na kajak. Zdarza mu się pływać z rodziną i przyjaciółmi.
- Paweł Kilen - przez pięć lat jeździł autostopem po świecie, ruszył, bo "miał dość szaroburego śniegu, topniejącego każdej zimy na ulicach polskich miast".
- Magdalena Skopek- dociera do najodleglejszych plemion północy, mieszka z nimi tygodniami w tundrze, pije świeżą krew z reniferów, robi nici ze ścięgien, zajmuje się tymi czynnościami, któe wykonują inne kobiety w koczowniczym plemeniu Nieńców. 

To tylko kilka niezwykle barwnych postaci nagrodzonych na Kolosach. Ta megaimpreza naładowana energią zaraża kolejne osoby do robienia rzeczy niemożliwych, do szalonych, nietypowych wypraw. A trzeba mieć naprawdę dobry pomysł, bo za przejście gabońskiej puszczy śladami słoni można otrzymać "tylko" wyróżnienie:) "Trzeba żyć, a nie lamentując, konstruować sobie jakieś utopie".



Pokolenie kolosów. 15 historii na 15-lecie.
Opowieści o podróżnikach, żeglarzach, alpinistach i grotołazach,
zebrane z okazji jubileuszu najwżniejszych polskich nagród podróżniczych
Piotr Tomza
W.A.B, Grupa Wydawnicza Foksal, Warszawa 2014
liczba stron: 352

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...