To dziennik, przemyślenia z podróży, ogrom wiedzy, tłumaczeń słów i znaczeń, zabawa archaizmami (gdyż ograniczanie się do słów w aktualnym obiegu, "to rodzaj kastracji"), dialektyzmami i wtrętami zwykle rosyjskojęzycznymi. To uczta językowa, bogactwo słów. Żeby czytać tę książkę, trzeba włożyć wysiłek, wyostrzyć intelekt, włączyć fascynację językową. A wtedy zachwyt nad rosyjskością, klimatem tropy staje się czystą przyjemnością. Bo to "kapryśne pisanie, kluczenie, nie dla fleszy i świateł".
Mariusz Wilk wyraźnie lubi "pisać tylko rano, gdy uwaga jest niezmącona, umysł czysty, odświeżony snem", lubi różnorodne, bogate słownictwo, omawianie, wyjaśnianie, tłumaczenie z filologicznym zacięciem, rzetelnie opierając się o Brüknera, Doroszewskiego, i innych najlepszych w tej materii. Lubi rusycyzmy, nie lubi i nie stosuje anglicyzmów. "Pisząc, zamykam się w sobie, coraz głębiej i głębiej. Świat zewnętrzny przestaje mnie zajmować, ludzie-frapować (...) Dziś wszyscy szukają poklasku, pędzą, piszą dużo i niedojrzale, bez namysłu. Dawniej było inaczej. Miejscem pisarza jest Pustelnia, nie Rynek".
Łatwo zatem, dzięki temu przenieść się w świat monastyrów, pieśni i klimatów rosyjskości, zimnego surowego klimatu Północy, historycznych i geograficznych szczegółów. Porzucić wszystko, i jak autor zgłębiać odległą zimną Północ. Oczytanie i erudycja prezentuje się wielka, autor sączy słowa, wypowiada się o innnych dziełach, krytykuje, zachwala, recenzuje twórców polskich i rosyjskich, zamieszcza wspomnienia z podróży innych osób, pisze o kosztach i warunkach budowy północnego kanału. Tworzy zdania takie, że trudno przejść obojętnie obok nich ("tucza komarów bzycząc i żużżąc oblepiła mnie", "a ciało cię swędzi, boli i jątrzy się", "dusza ruskiego człeka i wszelkie analogie zdadzą się psu pod chwost", "odwilż tu przypomina bomża, obnaża brudy jak przegniłe dziąsła", itd.:).
Wołoka "to pas ziemi przez nasze życie, przez które przełazimy z jednego niebytu do drugiego", to włóczęga z Północy do świata atlantyckiego. Rosja nie jest Europą, więc kategoria europejskiej logiki i gramatyki w zastosowaniu do niej trafiają, jak kulą w płot.
Książka otrzymała nominację do Śląskiego Wawrzynu Literackiego w kwietniu 2006 r.; do Nagrody Literackiej „Nike” w maju 2006 r.
Mariusz Wilk
Wołoka
Wydawnictwo Literackie, Kraków 2011
wydanie II
liczba stron: 252
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz