I w ten sposób Basia przeprowadza dziecko przez świat zwierząt wodnych, lądowych, powietrznych. Dając ogromne pole do kreatywności, rozwijania wyobraźni, kształtowania wyczucia estetyki. Bo pomysłowych zadań do wykonania jest bez liku.
Z lupą można śledzić ślady zwierząt, obserwować małe
żyjątka, zagłębiać się w wodny świat. Pytać ptaki, czy żółw tędy gdzieś nie frunął, surykatki, czy nie kopał z nimi w
ziemi. Zwierząt jest tu cała masa. Nosorożce, małpy, "futrzaki, skrzydlaki, skorupiaki, Basiaki"...
Tu
kreska, tam kropka, pasek, odgłos do odgadnięcia, nazwa zwierzęcia,
czerwona plama z białym zarysem strusia. Uszy Basi, zająca, małpy, fragment foki, ogon w paski lemura...
Po
męczącej trasie w zoo, gdy już Basia "prawie się zgubiła, kiedy
szukała", spotyka w końcu Kajetana, a ten zaczyna opowiadać, jak to się
stało, że zniknął jej z oczu. Dziecko znów ma pole do popisu, ponieważ samo może dokończyć tę opowieść.
Bogaty, kolorowy świat zwierząt, pełen życia, niesfornych pomysłów do zabawy z nimi. Niebanalna kolorowanka, fantastycznie oddziałująca na myślenie i twórczość dziecka. Polecam fanom Basi, kolorowanek, pomysłów, kreatywności.
Dziękuję wydawnictwu Egmont. za Basię i Kajetana Duet Z. Stanecka & M. Oklejak jest rarytasowy:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz