Bardzo lubię nowe książki. Rozpakowywać, wdychać zapach świeżej farby, dotykać czcionkę i ilustracje, przeglądać, czytać, przeżywać. Wczorajsze popołudnie uświadomiło mi znowu, że chcę tego, czy nie, dzieci pewne zachowania przejmują od rodziców. Sytuacja wyglądała mniej więcej tak: mój syn błyskawicznie pomógł mi rozpakować otrzymaną przesyłkę, a jak zobaczył Alberta, schował się między krzesłami, żeby mu młodszy brat nie przeszkadzał, i chłonął ją łapczywie od początku do ostatniej strony. Po czym odłożył bez słowa i kontynuował zabawę, trawił:)
A dziś chcę Wam przybliżyć rozumienie odwagi i stosunku do bicia się w ujęciu sześcioletniego Alberta Albertsona. Historia jest jak zwykle prosta, realna, wiarygodna, ilustracje schematyczne, okrojone do niewielu barw, a jednak trafiające w gust 3-6-latka. Przedstawione osoby i zdarzenia odzwierciedlają sytuację, jaka może przydarzyć się każdemu dziecku, i pokazuje jak wybrnąć z kłopotliwych sytuacji, czy nazwać właściwie swoje uczucia.
Albert nie lubi się bić, nie znosi sprzeczek, awantur i bójek. Kiedy słyszy kłótnie, widzi bójkę, po prostu wychodzi. A jak go zaczepiają, od razu poddaje się. Dzieci pewnie myślą, że Albert jest tchórzem, słabeuszem, że nie zna żadnych chwytów. Babcia się cieszy, że ma tak grzecznego wnuczka, przynajmniej ubrania od bójek mu się nie niszczą. Ale gdy do zerówki przychodzi troje nowych dzieci, które uwielbiają krzyczeć, zaczepiać, bić. To i Albert, i inne dzieci, i panie, wszyscy mają tego po prostu dość. A kiedy łapią Alberta, inne dzieci krzyczą: "Ej, przestańcie. Nawet nie próbujcie z nim zaczynać. Nie ma sensu. Bo Albert się nie bije. Naprawdę! On już taki jest!". Cichutko więc rozchodzą się i komentują między sobą, że on jest bardzo odważny. A Albert wieczorem powtarza te słowa i chwali także swojego tatę. Ciekawe dlaczego...??
Takie to może trochę niejednoznaczne, ale bardzo pouczające dla dzieci, do których książka jest skierowana. Pokazuje prawdziwe relacje dziecko-dorosły, dziecko-dziecko, trochę demaskuje to, czym jest grzeczność, a najbardziej opowiada o tym, czym jest ODWAGA i TCHÓRZOSTWO.
W Szwecji w Göteborgu działa centrum sztuki i fundacja imienia Alfiego Atkinsa promująca m.in. ilustracje i teksty Gunilli Bergström (w tym Alberta) czy ilustracje Evy Eriksson. To miejsce pełne niespodzianek, gdzie kreatywnie można spędzić czas (zajęcia teatralne, design), więcej szczegółów znajdziecie tutaj.
Dziękuję Zakamarkom za spotkanie z Albertem.
Gunilla BergströmW Szwecji w Göteborgu działa centrum sztuki i fundacja imienia Alfiego Atkinsa promująca m.in. ilustracje i teksty Gunilli Bergström (w tym Alberta) czy ilustracje Evy Eriksson. To miejsce pełne niespodzianek, gdzie kreatywnie można spędzić czas (zajęcia teatralne, design), więcej szczegółów znajdziecie tutaj.
Dziękuję Zakamarkom za spotkanie z Albertem.
Czy jesteś tchórzem, Albercie?
tytuł szwedzkiego oryginału Är du feg, Alfons Åberg?
wydawnictwo Zakamarki, Poznań 2014
liczba stron: 32
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz