Sztuka latania Jana Bajtlika

Czy też czasami macie tak, że marzycie mocno mocno o czymś, próbujecie swoich sił, i po raz kolejny coś Wam się nie udaje? Pingwin - główny bohater książki "Sztuka latania" doświadczył właśnie czegoś podobnego.

Pingwin podziwiał lot ptaków, start wahadłowca. Pytał kurę, gęś, ćmę co trzeba zrobić, żeby latać, ale nikt nie był w stanie mu pomóc. Zasada "licz na siebie" okazała się i w tym przypadku skuteczna:) Pingwin złapał za nogi orła, żeby w końcu poczuć jak to jest w przestworzach. I co? Nie był chyba na to gotowy, czerwona czapeczka mu spadła, a on połamał sobie nogi i skrzydła. Nic to, trzeba próbować dalej, może skoczyć z kamienia albo skały i pomachać skrzydłami? To też nieskuteczne. Co może jeszcze przyjść do głowy komuś, kto naprawdę chce latać? O tym, musicie doczytać w książce.

Wniosek jest jeden, warto i trzeba marzyć, żeby dalej żyć, innej możliwości nie ma:) Ale trzeba pamiętać, że "marzenia są bliżej ziemi niż nieba".

To książka o tym, że marzenia są siłą napędową naszych działań, że najpierw trzeba naprawdę mocno czegoś pragnąć, a potem zacząć te marzenia realizować krok po kroczku. Aż do osiągnięcia celu. Czego każdemu serdecznie życzę:)

To także książka o uporze i sile woli, o tym, że czasem trzeba działać pod prąd wbrew utartym stereotypom, nawykom, regułom.  

Książka podsuwa wreszcie myśl, że warto czasem przekroczyć swoje słabości, próbować rzeczy nowych, żeby urozmaicić swoje życie (w te ponure zimowe polskie dni).

A oprócz cennych wskazówek dla życia książka cieszy oko cudownymi ilustracjami Jana Bajtlika, które były nominowane do najlepiej zaprojektowanej książki dla dzieci w konkursie "Książka dobrze zaprojektowana - zacznijmy od dzieci". Więcej jego fikuśnych ilustracji znajdziecie tutaj.

To od czego zaczniecie? O czym marzycie?

Jan Bajtlik
Sztuka latania
Hokus-Pokus, Warszawa 2012
liczba stron: 40