W 1926 roku Jerzy Jeliński idzie do pracy, głowa zaprzątnięta od miesięcy marzeniami o podróżach i przygodach sprawia, że wpada w kałużę, a ta oblewa słup ogłoszeniowy. Na słupie znajduje ogłoszenie Eugeniusza Smosarskiego o treści: „Wybieram się w podróż naokoło świata. Poszukuję jako towarzyszy dzielnych sportowców”. Nie zastanawia się długo. Kontaktuje się z autorem ogłoszenia.
Wkrótce czworo odważnych pozytywnie nastawionych do świata harcerzy wyrusza w podróż dookoła świata: Jerzy Jeliński, Eugeniusz Smosarski, Bruno Bredschneider, Jan Ława. W skautowskich mundurach, z godłem Polski na ramieniu, wyhaftowaną lilijką, flagą zamontowaną z tyłu fordziaka, z myślą o tym, że wyprawa może być doskonałą reklamą dla Polski, która po 123 latach niewoli pojawiła się na mapie świata. Ford T nazwany Fordziakiem towarzyszy im przez wiele kilometrów, przemierzają kolejne państwa Europy, Afryki (przez pustynię z Haneczką i mecenasową Poznańską), Ameryki Północnej, Azji, w coraz bardziej okrojonym składzie. Z niewielkimi zasobami pieniędzy, kilkoma sponsorami, którzy zdecydowali się wspierać załogę. Z dobrymi radami po drodze:) "W Ameryce jest tak, że nikt ci nie pomoże, musisz sam zarobić pieniądze na dalsza podróż. W czym jesteś dobry?"
Mężczyźni są radośni, otwarci na przygody. Podróż nasycona jest spotkaniami. Podróżnicy w każdym miejscu zjednują sobie ludzi, od zwykłych mieszkańców, pomocników wszelkiej maści (kuchnia, nocleg, naprawa auta), harcerzy całego świata, przez prowadzenie prelekcji nt. podróży, opowieści o Polsce i przygodach, pokazy zdjęć, aż po wizyty u najważniejszych przedstawicieli (głowy państw, aktorów, naukowców podsuwających ułatwiające rozwiązania, szefowie firm, sponsorzy nie raz ratujący od głodu i braku paliwa). Zbierają podpisy do kroniki (prezydent Ignacy Mościcki, Józef Piłsudski, aktor Igor Sym, węgierski admirał Miklos Horthy, dyktator Włoch Benito Mussolini, geolog Józef Czekalski, podróżnik Jan Ciechanowski, pisarz Wacław Gąsiorowski).
Jazda przez kraje, przeprawy przez oceany, egzotyczne trasy, niezwykłe miejsca, niegroźne i przerażające wypadki (zderzenie z lokomotywą!), zamiana zużytego fordziaka na buicka, któremu harcerze amerykańscy dają imię Mister Bi, czy Pan-Bi, pobudka w stadzie byków, wygrana w konkursie automobilowym w dolinie Yosemite na podróżnika z najdalszego zakątka świata, otrzymanie krzyża skautowskiego i stopnia Eagle Scout "za propagowanie idei skautowskiej na świecie", podchody z japońskimi skautami, rozmowa z prawdziwym szpiegiem w Szanghaju, i wiele innych niezwykle cennych doświadczeń bohaterów, a właściwie w dużej mierze jednego bohatera (bo pozostali stopniowo odłączali na trasie).
Całkiem dobrze się czyta, dzięki licznym przygodom, wątkom historycznym czy geograficznym. Stara dobra historia pokazująca niezwykłe charaktery podróżników, ich osobowości, odporność na niewygody i niepowodzenia, niezwykłą siłę chęci odkrywania świata i ludzi. Kiedy wszyscy mieli raczej niewiele i traktowali się serdecznie. Bez pośpiechu. Bez ekstra turystycznych gadżetów. Z odwagą i pokorą do świata.
W dwa lata dookoła świata
Dariusz Grochal, Dorota Grochal
wydawnictwo Skrzat, Kraków 2018
liczba stron: 216
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz