13.02.2025

Alicante i okolice

Nasz limit na szczęście zdaje się wyczerpał, za każdym razem wypada coś niespodziewanego. Tym razem grypa, bliskie spotkanie z kaktusem:) Mimo to, a może tym bardziej jestem wdzięczna za to, że udało się być w tylu miejscach i doświadczać piękna hiszpańskich ludzi i miejsc.

Alicante to popularne miejsce wypoczynku Polaków, na mieście co chwila można ich usłyszeć. Nic dziwnego tanie loty, urokliwe plaże, słońce. Tyle wystarczy. Starówka do zakochania, wejście na Wzgórze Świętej Barbary bezpłatne:) Explanada de Espana do której dociera słońce i mieni się w 7 milionach marmurowych kafelków. Do tego place i placyki z cafe con leche i dorodnymi figowcami. Cale de las Setas z bajkowymi figurami grzybów (dawniej ulica rozpusty).


Trochę górskich krętych ścieżek (warto wziąć ubrania na zmianę lub nie jeść śniadania:) i safari Aitana to nowe cudowne doświadczenie. Żyrafy zaczepiające i pozujące do zdjęć, zebry i kozy hasające po pagórkach, ciekawskie lamy, zaglądające do aut wielbłądy, wielkie hipopotamy i słonie na odległość kilku metrów. Wjazd do wolno biegających lwów i tygrysów z zamkniętymi oknami. Wszystko na dużym uroczym terenie. A potem mini zoo z papugami, pawiami, jeżozwierzami, głodnymi kozami zachłannie jedzącymi z ręki.




Niewielkie miasteczko Alcoi, z modernistyczną i średniowieczną zabudową budynków i mostów.

Cudnie położony Castel de Gudalest w miejscowości liczącej około 200 mieszkańców wpisanej na listę Federacji Najpiękniejszych Wsi na Ziemi. Perełka na Costa Blanca. Urocze muzeum z mikrominiaturami czy domkami lalek, z historycznymi pomieszczeniami i zachowaną kulturą dawnych mieszkańców wioski. Wąskie uliczki, sklepy i restauracje. Ruiny zamku San Jose z XI w. położonego na 586 m. Widok na turkusowe jezioro Guadalest.

 

Cova Callada to szlak w parku naturalnym ma skraju Deni prowadzący nad urwiskiem do jaskini. Dość wymagające wąskie ścieżki ciągną się przez 4 km. Kiedy poziom wody się podwyższa wejście do jaskini jest niemożliwe.

Villajoysa to soczyście kolorowe miasteczko nad morzem z dawnymi domkami rybackimi. Wyobrażałam ich sobie kilka, a to są całe wąskie uliczki. 35 km od Alicante, nad rzeką Amadorio.


Novelda z sanktuarium Marii Magdaleny to inspirowany dziełami Gaudiego projekt Jose Sala Sala budowany w latach 1918-46. Spokojne miejsce z oryginalnymi organami w kształcie muszli.

O Elche nawet nie marzyłam. Cudowny ogród Huerto del Cura z 1943 roku z okazałymi zbiorami różnorodnych palm, kaktusów, z symbolem piękna - palmą cesarską 7 ramienną w centrum. Warto tu wejść. Warto obejrzeć Basilica de Santa Maria i zwyczaj świętowania Wniebowzięcia NMP, które jest pełne wdzięku i radosnej religijności Hiszpanów. A stąd już blisko na spacer po największym skupisku palm w Europie, układy i sylwetki drzew są przecudne.






Jak by takiej przyrody było mało w drodze do Parque Natural El f/Hondo rozpościerają się całe plantacje palm różnego gatunku, albo stoją stare wysłużone, zaschnięte. A samo El f/Hondo zachwyca dzikością i naturalnymi dźwiękami ptactwa od pierwszych kroków. Od kilkunastu gatunków kaczek, przez perkozy i czaple, po nic nie robiące sobie z obecności ludzi stada dorodnych flamingów.


Calavaca de la Cruz to ładne niewielkie miasteczko z sanktuarium relikwii świętego krzyża. Akurat ozdobione, bo następnego dnia miało gościć króla Hiszpanii Filipa VI. Jedno z pięciu miejsc obok Rzymu, Jerozolimy czy Santiago de Compostella, gdzie świętowany jest Rok Święty.



Sanktuarium zręcznie wykute w skale Virgo de la Esperanza ze spokojnym uroczym otoczeniem nad rzeką, ścieżkami spacerowymi do kontemplacji. 

I wreszcie czas na plaże, np. Calblanque (z flamingami! i ostrzeżeniem przed wężami) czy na 22 km odcinek La Manga - półwysep między Morzem Śródziemnym a Mniejszym.




Buenas noches Cartagena - to pożegnanie na które trafiliśmy wieczorem przy zmianie warty w centrum miasta. Urocze. Zobaczyliśmy miasto o znaczeniu militarnym, zamek służący do obrony, port, a dziś główna baza morska, Forum Romanum i ruiny Teatru Rzymskiego z II w. p.n.e. wpisane na listę UNESCO. Łódź podwodną w Naval Museum. Pomnik pielgrzymów idących do katedry. 


Las Gredas de Bolnuevo to formacje skalne z piaszczystej gliny formowane przez tysiące lat przez wodę, wiatr i piasek. Uznane za pomnik przyrody. A naprzeciwko gigantyczna lina do huśtania na eukaliptusie i piaszczysta plaża. 



Aguilas to portowe miasteczko na Costa Calida. Stary rzymski port rybacki i przystań El Hornillo gdzie ładowano żelazo, ołów i srebro z okolicznych kopalni. Dalej rozległe wybrzeże o długości 34 km, na wzgórzu ładnie położony zamek.


I na koniec Lorca. Gwarne i zaciszne wąskie uliczki, dużo napływowych ludzi, zamek na wzgórzu z XIII w., Plaza de Espana.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...