Bogato i baśniowo zilustrowana książka w klimacie fantasy. Przygody elfów, młodość głównego bohatera-Cardana, i jego zmagania z baśnią-przepowiednią. Kto nie lubi spojlerów, lepiej niech zostawi ją sobie na koniec, jako smaczny (choć inaczej pisany) i pięknie wydany dodatek po przeczytaniu poprzednich tomów trylogii.
Ciekawie skonstruowana opowieść o Cardanie - Najwyższym Królu z Elfhame, który ma prawo, by nie znosić baśni. "Wykarmiony kocim mlekiem i wzgardą, potomek rodu wprost rojącego się potencjalnych następców tronu, urodzony z brzemieniem paskudnej przepowiedni, od dnia swego przyjścia na świat był na zmianę uwielbiany i nienawidzony". Wzgardzany przez bliskich, poniżany przez rodzinę. Wiedziony na drogę zła, jak przystało na życie elfa o kamiennym sercu. Pozbawiony prawa do miłości, odczuwania emocji. Jego życie od początku zdeterminowane jest przez koleje losu zawarte w baśni i przepowiadane przez staruszkę Aslog. Wielokrotnie niby przypadkowo spotykana gdzieś po drodze snuje wobec niego własną historię z mniej lub bardziej okrutnym przygotowanym dla niego scenariuszem, od którego trudno mu się uwolnić. Kiedy znów staje przed nim, a on pragnie być bardziej po stronie dobra niż zła, życia u boku śmiertelnej Jude - Najwyższej Królowej o wzburzonych brązowych włosach i bursztynowych oczach. Sam snuje dalszy koniec historii, inny od tego, którego oczekiwałaby trollowa wiedźma. Baśń decydowała wielokrotnie o jego życiu, czy będzie miała prawo decydować aż do śmierci?
Autorka cudnie wykreowała ten magiczny świat, świetnie wplotła baśnie między główną historię. Kilka krótkich opowieści z życia Cardana pozwala przyjrzeć mu się dokładanie w najważniejszych momentach jego życia. Okres dzieciństwa i traktowanie na dworze. Młodość na Próżnym Dworze brata, uciechy cielesne, relacja z Nicassią i jej propozycja wspólnego życia pod wodą , w końcu wybór własnej ścieżki, pomimo przeciwności losu, nienawiści i wyznaczonej przez innych drogi. Życie z dzielną Jude sprawia, że czytelnik ma poczucie sprawiedliwości, przecież bohater ma prawo do szczęścia, spokoju, obrony. I tak jak Cardan, nie dowierza temu szczęściu, "jaki splot wydarzeń do tego doprowadził". Cardan wyraźnie czuje się spełniony w tej relacji, nawet jeśli jego rolą bywa przypominanie królowej, że "nie jest osobiście odpowiedzialna za rozwiązanie wszystkich uciążliwości i problemów na terytoriach Elfhame", nie musi już odgrywać roli czarnego charakteru, chce położyć kres złu i dobrze mu idzie odgrywanie roli ludzkiej istoty.
Holly Black, il. Rovina Cai , tł. Stanisław Kroszczyński
wydawnictwo Jaguar, Warszawa 2020
liczba stron: 192
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz