"Oboje wyglądali jak nieboskie stworzenia. Dziewczynka, w samych majtkach i swetrze, była cała w czarnym smarze, ale chyba jej to nie przeszkadzało. Wąsik tulił do piersi marynarkę pełną jeży, koszulę miał podartą, a jego kolejarska czapka leżała pod kołami pociągu - i też był cały umazany smarem".
Z dużym zapałem i świecącymi oczami moje dzieci słuchały tej historii. Przewrotny humor, ciąg nieoczekiwanych zdarzeń i komizm sytuacji wywoływał u nich kręcenie głową i chęć dopingowania panu Wąsikowi - głównemu bohaterowi tej książki i jego towarzyszce - dzielnej Jurce, by w końcu udało im się wyjaśnić sprawę jeży i bomb, ratować pasażerów, dotrzeć do celu...
Rozmowa pana Wąsika ze swoją mamą zaczyna się tak zwyczajnie. Bo mógł to być dla niego zwykły dzień w pracy, po którym wróciłby spokojnie do domu, nie mając zanadto o czym opowiadać. Ale zdarzyło się inaczej. Splot nieoczekiwanych sytuacji tuż przed ostatecznym gwizdkiem i ruszeniem pociągu, wyciąganie jeży spod pociągu, spowodowały opóźnienie i nerwy pana zawiadowcy. Takich sytuacji przed reprezentacją gości z Kanduczystanu, szanownym prezydentem, ministrami środowiska i transportu, prowadzeniem odświętnego kursu dla bardzo ważnych gości, nikt nie przewidział. A przecież to tak ważne, by pokazać się im od jak najlepszej strony. Ugościć, pośpiewać, w wolnej chwili powstrzymać tłumacza Borszcza przed ucieczką. Nie tak miał wyglądać dzień pan Wąsika. Jurka, która uczestniczy w tym wszystkim, i jako dziecko dostrzega z boku trochę więcej, nie zostawi pana Wąsika, będzie mu towarzyszyć aż do końca rozwiązania tej sytuacji. Jeżowy Patrol, którym się opiekuje, stanie się niezłym początkiem dla zdarzenia ratowania ludzi przed wybuchem. Wspólnie będą ścigać pociąg na skradzionym kurierowi motorze, jechać po torach, uciekać przed policją, robić wszystko, by nie dopuścić do eksplozji z ludźmi. Choć trudno uwierzyć w ostrzeżenia pana Wąsika, który został właśnie wyrzucony z pracy...
Role bohaterów: Wąsika, Jureczki, cioci Madzi, mamy pana Wąsika, ministrów, gości z Kanduczystanu są fantastycznie wykreowane. Zdarzenia zostały sprytnie nakreślone. Nie ma nudy. Fabuła pędzi jak koła pociągu. Jeże w odpowiednim momencie wchodzą pod pociąg i dodają smaku całej akcji. A oprócz rewelacyjnej fabuły, rozbrajają przezabawne i wspaniałe wąsiste ilustracje.
Jeśli chcesz poznać więcej historii opowiedzianych przez A. M. G. Schmidt, zajrzyj do Jasia i Janeczki.
Jurka i Wąsik (holend. Jorrie en Snorrie)
Annie M. G. Schmidt
ilustracje: Fiep Westendorp, tłum. Jadwiga Jędryas
wydawnictwo Dwie Siostry, Warszawa 2020
seria: Mistrzowie Ilustracji , liczba stron: 104
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz