28.10.2019

Ostatnie dzieciaki na ziemi 3, 4


"Kiedy ponad Ziemią otworzyły się Wrota w przestrzeni, do zwykłego świata przedostały się stwory i różne dziwne istoty z innego wymiaru, a z nimi plaga zombiaków". Ostatnie dzieciaki na ziemi to seria czterech części (1, 2), w których grupa dzieciaków zmaga się ze swoim losem po apokalipsie. Muszę przyznać, że każdą kolejną część czyta się z większym zapałem, a im bardziej poznaje się młodych bohaterów, tym mocniej kibicuje się im podczas kolejnych przygód i stwierdza: "to jest mega, lubię taki klimat walk, apokalipsy, dziwnych konstrukcji".

W 3 części Jack, Dirt, June i Quint odnajdują radio. Quint dąży do tego, by połączyć się z innymi ludźmi, którzy przeżyli apokalipsę i dać im sygnał, że żyją, a June mocno mu kibicuje. Jack próbuje za wszelką cenę udowodnić wszystkim, że to, co ich spotyka, to największa frajda, jaka im się mogła przytrafić i robi wszystko, by najlepsza paczka przyjaciół dobrze się bawiła i chciała tu nadal być. "Boi się, że jak złapią kontakt z innymi ludźmi, to odnajdą swoje rodziny, a on zostanie sam", Jack jest sierotą, nie ma rodziny. Ale nie wszystko idzie po ich myśli. Atrakcyjne beztroskie pomysły, na które wpadają, by miło spędzać czas (lot kanatapultą, szaleństwa w wesołym miasteczku, atrakcje na złomowisku), co rusz skutecznie zakłócają im stwory (budzi się Złomraken z potężnymi mackami).  Król Koszmarów co chwila wnika do umysłu Jacka i pokazuje mu wizje własnego świata.  Reżżóch niszczyciel jeszcze nie zrezygnował  tego, by przedostać się do ich świata. Nieoczekiwanie wychodzi z brzucha potwora. Chce zniszczyć miasto. Jack próbuje być silny nie tylko swoim słynnym kijem Tasakiem Louisvilski, ale i umysłem, by nie dać się złamać. A jego przyjaciele wraz z grupą dobrych potworów stawiają czoła w wielkiej walce z Reżżóchem. Skuteczna broń Jacka uszkodzi wielu stworów.



Ostatnie dzieciaki na ziemi i król koszmarów, cz. 3
tytuł oryginału: The Last Kids on Earth and the Nightmare King
Max Braillier
ilustracje: Douglas Holgate
tłumaczenie: Piotr Jankowski
wydawnictwo Jaguar, Warszawa 2019
liczba stron: 264


Nadchodzi pierwsza zima, bohaterowie chcą zapoznać przyjazne potwory z zabawami na śniegu, przede wszystkim oswoić ich z przerażającym dla nich zjawiskiem (lepienie bałwana, rzucanie śnieżkami,  jazda na sankach, na hoverboardzie, czyli zimowej elektrycznej deskorolce, obdarowywanie podarkami), chcą mieć atrakcyjne Boże Narodzenie i żyć tak, jak do tej pory nikt nie żył, z mnóstwem atrakcji, zabaw a potworami i w spokoju. Ale naturalnie los stawia na ich drodze przeciwności. I to jakie! Tym razem to kobieta Evie Snark staje na ich drodze, mówi w języku Reżżócha, kradnie Jackowi broń, zasadza pułapki i toczy walki, a jeździ na jednookim potworze Meathooku. Dzieciaki udają się do jej twierdzy, poznają zakamarki, zachwycają zgromadzonymi przedmiotami w filmów i bajek, zastępami zmodyfikowanych figurek, wpadają w jej sidła. Jej złośliwość jest ogromna, próbuje zmienić Dirka w zombiaka, dzięki Dirkowi i tasakowi Jacka chce sprowadzić starożytne kosmiczne zło, przywołuje do świata generała zombiaków- obrzydliwego szczura. Walka jest trudna, dużą pomocą okazuje się prezent, który dostała od chłopców June, ale żywe trupy i tak chwytają dzieciaki, a Ghast okazuje się ogromnym problemem. 



Ostatnie dzieciaki na ziemi i coś kosmicznego, cz. 4
tytuł oryginału: The Last Kids on Earth and Cosmic Beyond
Max Braillier
ilustracje: Douglas Holgate
tłumaczenie: Piotr Jankowski
wydawnictwo Jaguar, Warszawa 2019
liczba stron: 272

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...