Lina ma 15 lat, jest dojrzała jak na swój wiek. Obserwuje to, co dzieje się dookoła niej i dokładnie relacjonuje zdarzenia. Utrwala wszystko w dzienniku, a poszczególne sceny odzwierciedla w rysunkach, bo jest w tym względzie ponadprzeciętnie utalentowana.
Sceny z nieludzkiego traktowania ludności litewskiej i wywózki na Syberię, przeplatane są wydarzeniami, które bohaterka przypomina sobie z czasów spokoju, kiedy żyła w szczęśliwej kochającej rodzinie, z mądrymi rodzicami i wspaniałym bratem. Teraz jest rok 1941. Rok wcześniej Związek Radziecki zajął Litwę, Łotwę i Estonię, ludzi uważanych za wrogów władzy sowieckiej (nauczycieli, lekarzy, prawników, przedsiębiorców) rozkazał deportować. NKWD daje rodzinie Liny 20 minut na spakowanie się i opuszczenie swojego domu. Kolejne tygodnie spędzą z tysiącami innych ludzi w wagonach towarowych dla zwierząt, w bliskości, która uwiera, w głodzie, brudzie i totalnym wyczerpaniu, z przemykającymi scenami histerii, rwania włosów, zabijania ludzi, wyrzucania zwłok na stacjach, w płaczu, rozpaczy, tolerowaniu odmiennych nie zawsze ludzkich zachowań, okrutnych charakterów, które potęgują się przy okazji tragicznych zdarzeń.
Wagony dojeżdżają do obozu pracy na Syberii. Aż trudno uwierzyć, ile człowiek jest w stanie przetrwać. Nie ma tu nic, wieje zimny wiatr, chaty ledwo trzymają się, a w nich stoi tylko palenisko i pęk słomy do spania. Rodzina Liny zostaje zmuszona do bezsensownej pracy. Mama, piękna wykształcona dama, jest namawiana do kolaboracji, nie korzysta z tej sposobności, za co jest traktowana jeszcze gorzej niż inni.
Więźniowie trwają w bezradności, zimnie, głodzie. Pomaga im przetrwać chęć do życia, wspomnienia z dawnych czasów, poczucie, że gdzieś ktoś bliski myśli o nich, że kiedyś może jeszcze się spotkają. Żołnierze naturalnie wykorzystują swoją pozycję, urągają, wyzywają, biją, macają, gwałcą, zabijają. Lina dokumentuje życie obozowe, przekazuje swoje rysunki zaufanym ludziom, by przekazać informacje o rodzinie swojemu tacie, byłemu pracownikowi uczelni. Walka o życie trwa. Ile człowiek jest w stanie znieść?
Ta powieść historyczna wstrząsa, porusza, oddaje klimat tego, co działo się naprawdę, napisana prostym bezpośrednim językiem, który mocno trafia do odbiorcy, wywołuje emocje. Pokazuje, że godność można zachować nawet w najbardziej skrajnych warunkach (choć trzeba przyznać, że Lina, jej brat i matka zostali obdarzeni przez autorkę wieloma pozytywnymi cechami, którzy wyrwani z luksusowego życia aż nazbyt dobrze radzą sobie w łagrowych warunkach).
Bardzo lubię książki o tematyce wojennej, obozowej. To jedna z tych, które w piękny literacko sposób ukazują dramat ludzi, czasów i miejsc, historię, która powinna uczyć wyciągać wnioski, zmuszać do refleksji.
Szare śniegi Syberii
Ruta Sepetys
tłumaczenie: Joanna Bogunia, Dawid Juraszek
wydawnictwo Nasza Księgarnia, Warszawa 2019
liczba stron: 336
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz