Zdarza się pomylić miejsca, kiedy kilkoro osób wypakowuje duże zakupy zrobione na tydzień czy kilka dni. Tata robi to z Albertem i Miką. Praca wre, bo w sobotę liczba obowiązków drastycznie wzrasta, kiedy w tygodniu nie są one wykonane, a na "sobotni relaks" każdy czeka z utęsknieniem.
I jak to potrafi autorka serii o Albercie, na pozór zwykła sprawa może stać się zabawną historią, która zaskoczy młodego odbiorcę, wywoła w nim uśmiech i chęć wielokrotnego powracania do tekstu, a trochę i pouczy, by "odkładać wszystko na swoje miejsce", czy też "nie łapać kilku srok za ogon". Tekstu napisanego w sposób minimalistyczny, bez zbędnych słów, krótkich, prężnych, dynamicznie skonstruowanych. Z równie minimalistycznymi i tak niezbędnymi tu ilustracjami, które czyta się jak tekst.
Każdy kolejny tytuł o Albercie to przemiłe doznanie, oto dlaczego warto po niego sięgać. Albert rośnie, ma już sześć lat, jego zachowanie jest podobne do zachowań rówieśników, nastrój i pomysłowość jego i taty tak bardzo odpowiadają dzieciom. Autorka wie, jak opowiadać i spuentować przeżywane historie, by interesowały, zaskakiwały, bawiły ("Lody ubraniowe! Lody kalesonowe!").
Co mówi tata Alberta?
tytuł szwedzkiego oryginału: Vad sa pappa Åberg?
Gunilla Bergström
wydawnictwo Zakamarki, Poznań 2018
liczba stron: 32
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz