1.12.2017

Patrz, Madika, pada śnieg!


W szarym uśpieniu, kiedy ciemne i ponure poranki nie zwiastują dobrej zabawy na podwórku, tylko okrzyk: "pada śnieg" może pomóc małym nóżkom szybko podbiec do okna i chętnie wyjść na zewnątrz.

Madika i Lisabet, główne bohaterki opowiadania Astrid Lindgren doczekały tego dnia. Bawią się jak szalone, z tatą, który dał się wciągnąć w bitwę śnieżkową. Poza tym trwają przygotowania do świąt. Kupowanie prezentów, pieczenie pierników. Jest tak nastrojowo i śnieżno-biało, że aż brzuch boli:)

I w tej cudownej zimowej aurze Lisabet robi nierozsądny krok. Zamiast czekać przed sklepem, tak jak się umówiła ze służącą Alvą (chodzi o tajemnicę prezentów:), wsiada na sanie nieznanego mężczyzny. To sprawa honoru, nie jest przecież małą dziewczynką, umie to, wbrew temu, co mówi Gustaw. Ba. Jest nawet odważniejsza. Bo Gustaw przyjechał do miasta, a Lisabet jedzie pędem w nieznane, daleko daleko w coraz ciemniejszy las. I nie ma pojęcia jak z niego wrócić, i brakuje jej sił, i jest jej bardzo zimno. Szwedzki właściciel sań nie przebiera w słowach, jadąc przez las śpiewa piosenki, których Lisabet wstydzi się powtórzyć, a kiedy widzi pasażera na gapę, mówi: "Nikt cię nie prosił, żebyś wskakiwała na moje sanie. Tam jest droga! Wracaj sobie!" i zostawia ją w lesie, żeby naturalnie poniosła konsekwencje swojego wybryku. Na szczęście przygoda kończy się dobrze. Jest dużo strachu rodziców, ale potem są łzy szczęścia. Astrid Lindgren gdzieś pomiędzy wierszami pokazuje, że nieposłuszeństwo i chęć dorównania innym może być bolesne w skutkach.

Zimową Szwecję ilustratorka pokazała w bieli, z intensywnymi kolorami domów, strojów, wystaw sklepowych. Jako miejsce na dobrą zabawę, zakupy przedświąteczne, ale i srogą, niebezpieczną. Uwielbiam ten nastrój i przygody, które opowiada autorka, tę niegrzeczność i rozmowy dzieci między sobą i z rodzicami, tamte czasy.




Patrz, Madika, pada śnieg!
tytuł szwedzkiego oryginału: Titta, Madicken, det snöar!
Astrid Lindgren
ilustracje: Ilon Wikland
wydawnictwo Zakamarki, Poznań 2017
liczba stron: 32

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...