15.11.2017

Różowe środy albo podróż z ciotką Huldą


Dzieci widzą więcej w człowieku niż dorośli, dostrzegają ciepło, dobro, prawdomówność. Wygląd zewnętrzny i widoczne ograniczenia nie są dla nich tak istotne. Dzieci mają w sobie naturalną życzliwość i miłość do człowieka, której dorośli czasem są pozbawieni. Taka jest Sara, mała wielka bohaterka tej książki, która musi uwierzyć we własne siły i stawić czoła wyzwaniu.

Wiele ważnych kwestii  porusza ta krótka, a bogata w treść książka. Wiele z nich ubiera w słowa ciotka Hulda- osoba upośledzona umysłowo, Sara- jej siostrzenica, bezdomni spotkani w Binsburgu. Sprawy są niezwykłe, a fabuła ułożona w tak zmyślny sposób, że przenikają pomiędzy fascynującą rolą bohaterek i ich zachowaniami. Chodzi o traktowanie osoby niepełnosprawnej (nieczęsty temat w książkach dla dzieci), o jej sposób widzenia, o normalność osoby upośledzonej i nienormalność rodziców Sary (którzy tylko pracują, nie potrafią ze sobą rozmawiać i cieszyć się zwykłym codziennym życiem, a może nawet są "przebranymi kosmitami"). O umiejętność rozmowy ("Trzeba rozmawiać o wszystkim. Bo inaczej powstaje bałagan. Myśli, których się nie wypowie rosną i rosną, i w końcu człowiek ma bóle głowy. Albo żołądka. I robi się smutny, sam nie wie dlaczego"). O dostrzeganie potrzeb drugiego człowieka (miejsce zamieszkania ciotki Huldy, nieśmiałość Pestki, wysłuchanie, czego pragnie dziecko). O prawdomówność. O radość życia ("Nie ma nic lepszego niż jazda pociągiem przez świat z małym prowiantem"). O tolerancję (akceptację niepełnosprawności, obecność bezdomnych i porzuconych).
  
Starannie dobrana tematyka i nakreślone portrety osób. Fantastyczne poczucie humoru. Dużo ciętych ripost, zabawnych i szczerych dialogów (i kilka wierszy). Wyczuwalna sympatia do osób z niepełnosprawnością. Walka o podmiotowość dziecka i jego potrzeby, o szacunek wobec drugiego człowieka.

Określenia dorosłych: pluszak, "kompletna wariatka", nie przystają do ciotki Huldy. Sara uwielbia swoją ciocię za spotkania, wspólny czas i zrozumienie. Za to, że ciocia docenia ją i jest z nią bezwarunkowo, w każdą środę. A gdy mama próbuje narzucić Sarze i ciotce Huldzie inny tryb, niż ten, który im się podoba, podejmują się ucieczki! Żeby mama zrozumiała siebie i je, a życie uległo zmianie, na lepsze. 

Bardzo polecam.




Różowe środy albo podróż z ciotką Huldą
Sylvia Heinein
ilustracje: Anke Kuhl
wydawnictwo Dwie Siostry, Warszawa 2017
liczba stron: 152

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...