Kalambury to zwykle gra na każdy wiek, bawi rodzinnie i podczas spotkań towarzyskich. Różne jej wersje uatrakcyjniają odbiór i odświeżają zabawę (pisałam o wystrzałowym Graffiti i starych wysłużonych Rebusach). A w przypadku "Inpektora Tusza" pisanie niewidzialnym tuszem wynalezionym przez naukowców z Kaliforni i testowanie ich technologii, granie w okularach, to ciekawa zabawa:)
W
takiej wersji, jak ta kalambury zaskakują i całkiem fajnie bawią. A
dodatkowe gadżety, jak magiczny tusz i okulary i poważny Inspektor na
okładce pudełka zachęcają do gry.
Jak gramy?
Kartą
kodu przykrywamy wierzchnie hasła ze stosu. Na środek wykładamy do wspólnej puli po 10
mikrofilmów na jedną osodę. Przed sobą kładziemy aktówki, w których będziemy składać uzyskane punkty- mikrofilmy. Rzucamy kostką, żeby wiedzieć kto w tej rundzie
nakłada na nos okulary, przez które nie widać sekretnego rysunku na kartce! Sam ołówek wyrzucony na kostce oznacza, że tylko rysujacy zakłąda okulary, dymek oznacza, że wszyscy odgadujący zakładają okulary, ołówk i dymek na kostce oznaczają, że wszyscy i rysujący i odgadujący zakładają okulary:)
Jeden z graczy rozpoczyna rysowanie wybranej pary słów z karty. Inni śledząc ruch ręki i pisaka próbują podać odpowiedź. Dość łatwo o pomyłkę, o dziwne, zaskakujące rysunki i ich interpretacje, zwłaszcza kiedy rysujący ma na nosie okulary, a to oznacza dobrą zabawę:)
Jak doliczamy punkty?
Punkty otrzymuje osoba, która poprawnie narysowała i ta, która odgadła. Hasło w kolorze zielonym jest warte dwa punkty, w niebieskim – jeden, a w czarnym (talia kart czarnych) – punkt ujemny dla rysownika i odgadującego. Uwaga! za wypowiedzenie zakazanych słów na kartach w talii czarnej traci się punkty. Zabawa kończy się, kiedy na stole zabraknie mikrofilmów. Pozyskiwane punkty - mikrofilmy układamy na aktówce, czyli mini planszy. Wygra ten, kto na koniec będzie miał najwięcej punktów.
Jeden z graczy rozpoczyna rysowanie wybranej pary słów z karty. Inni śledząc ruch ręki i pisaka próbują podać odpowiedź. Dość łatwo o pomyłkę, o dziwne, zaskakujące rysunki i ich interpretacje, zwłaszcza kiedy rysujący ma na nosie okulary, a to oznacza dobrą zabawę:)
Jak doliczamy punkty?
Punkty otrzymuje osoba, która poprawnie narysowała i ta, która odgadła. Hasło w kolorze zielonym jest warte dwa punkty, w niebieskim – jeden, a w czarnym (talia kart czarnych) – punkt ujemny dla rysownika i odgadującego. Uwaga! za wypowiedzenie zakazanych słów na kartach w talii czarnej traci się punkty. Zabawa kończy się, kiedy na stole zabraknie mikrofilmów. Pozyskiwane punkty - mikrofilmy układamy na aktówce, czyli mini planszy. Wygra ten, kto na koniec będzie miał najwięcej punktów.
Dwa poziomy trudności (kolor
niebieski-łatwiejsze słowa, kolor czarny-trudniejsze) umożliwiają grę w
każdym wieku. Okulary są chętnie nakładane, przez młodsze dzieci nawet wtedy, kiedy nie trzeba:) Hasła w języku angielskim poszerzają przekrój graczy o
anglojęzycznych, albo mogą służyć jako urozmaicenie, gdy polskie hasła
stają się zbyt oczywiste.
Ta gra to ciekawe
doświadczenie i dobra zabawa z uśmiechem i fajną zawartością. Na każdy wiek z dolną przetestowaną przez nas granicą 5 lat.
Inspektor Tusz
Martin Nedergaard Andersen
ilustracje: Paletti Grafik
ilustracje: Paletti Grafik
wydawnictwo Egmont, Warszawa 2017
dla 2-6 osób, wiek 8+
zawartość
pudełka: 6 par okularów, 200 dwustronnych kart z hasłami (w języku polskim i angielskim!) i dwie z kodem,
6 aktówek graczy, 60 żetonów mikrofilmów, duża klepsydra, oryginalna duża kostka,
magiczny tusz (po zużyciu można zastąpić magicznym żółtym zakreślaczem:),
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz