5.07.2017

65-piętrowy domek na drzewie


Bohaterowie potrzebują więcej przestrzeni do realizacji pomysłów. Z 52-piętrowego rozbudowują się do 65. Kto miał przyjemność ich poznać, ten wie, że dobrze wykorzystają dodatkową przestrzeń, a czytelnik nie będzie się nudził.

Andie i Terry mają więc pokój, w którym zawsze są urodziny, mrówczą farmę, salon piękności dla zwierząt, a nawet salę eksplodujących gałek ocznych. I wszystko byłoby dobrze, gdyby mieli na tę rozbudowę zezwolenie. Inspektor Bąbelek, który uwielbia rymowanie i zasady bezpieczeństwa, i nie pozwoli im na wiele szalonych rozwiązań. W ogóle sprawy wymykają się spod kontroli, mrówki z farmy atakują, rozeźlone złym traktowaniem przez właścicieli. A bohaterowie przenoszą się w czasie w skonstruowanym z kubła na śmieci wehikule, by trafić do urzędu od zezwoleń i uzyskać pozwolenie (bo tak doradziły im sowy mądre głowy). Odwiedzają epokę dinozaurów, uczą sztuki rysowania i malowania jaskiniowców, ścigają się z mumiami, rozmawiają z H.G. Wellsem. W przeszłości wielokrotnie widzą kogoś podobnego do siebie albo do szefa Nochala (np. strasznego nachalozaura albo Nochalusa Maximusa). W podróżach w przeszłość i w przyszłość towarzyszy im inspektor od zasad bezpieczeństwa. Kontroluje formularze faraona na budowę piramid, a selfie z krabami gigantami jest jego niezwykłą pamiątką.

Jak zwykle bohaterom Andy'emu i Terry'emu nie brakuje przygód, a przecież muszą jeszcze napisać książki w zatrważająco szybkim tempie i dostarczyć ją bezwzględnemu Nochalowi. Moc przygód, humoru i ciekawych ilustracji. A na dole każdej strony jest krótkie zdanie z DTV (nadrzewnej telewizji) opisujące, co się dzieje z bohaterami.
65-piętrowy domek na drzewie
Andy Griffiths
ilustracje: Terry Denton
wydawnictwo Nasza Księgarnia, Warszawa 2017
liczba stron: 384

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...