O tym, że Herve Tulllet za każdym razem tworzy zaskakujące dzieła, łatwo można się przekonać, zaglądając do kolejnej jego książki. Mogłoby się wydawać, że to znowu te same kropki. Owszem, ale są to kropki, które wydają odgłosy. Mamy więc nie tylko zabawę, ale i ćwiczenia logopedyczne w jednym.
Tak ważne jest, by dziecko ćwiczyło artykulację, usprawniało język, usta,, gimnastykowało buzię, wydawało odgłosy, umiało bawić się słowami i wyobraźnią. Z bohaterami tej książki: Ochem, Achem i Łałem nie będzie świadome, że wykonało kawał dobrej roboty dla swojej wymowy, że uruchomiło wyobraźnię na maksa. Może nie każde dziecko zaśpiewa według nut, ale pomoże w słodkim śpiewie ptaszka. Nie znam takiego, które nie wykorzystałoby sytuacji i nie poskakało (z trampoliny:) czy z zapałem porozbijało paluszkiem bąbelki. Przy okazji dziecko podzieli emocje, zaobserwuje relację między bohaterami, ich radość, płacz, śmiechy i okrzyki, rozmowy i kłótnię. Wymyśli dźwięki powstające w cukierkowo-dźwiękowej maszynie. Pojeździ superdźwiękowymi maszynami.
Moc pomysłów, kropek ożywianych wyobraźnią i wskazówkami autora.
Fantastyczna, że OCH i ACH i wielkie ŁAŁ!
tytuł francuskiego oryginału: OH! Livre qui fait des sons
Herve Tullet
wydawnictwo Babaryba, Warszawa 2017
liczba stron: 68
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz