6.02.2017

Liczę do stu


Mama czyta synowi: "Dawno dawno temu za górami, za lasami żyły niedźwiadki, które uwielbiały miód. Myśliwi regularnie płoszyli je strzałami i wypędzali w popłochu z lasu. A wtedy działy się rzeczy niemożliwe..."

Syn opowiada mamie: "Za jednym lasem, za dwiema górami były sobie trzy misie. Myśliwi przyszli do nich ze strzelbami, żeby je wystraszyć..."
I tak można snuć samodzielnie opowieści, tak wplatać wątki, by dojść do stu. By historia miała pełną przygód akcję, fabułę, by wątki i bohaterowie miały swoje miejsce na kolejnych kartach, wśród innych cyfr. A koniec miał dobre zakończenie, wspólne biesiadowanie, zjedzenie 91 porcji pierników czy 92 marcepanowych kuleczek. By zmęczone, brudne i syte niedźwiedzie wróciły do swojego domu, gdzie co najmniej 100 szeleszczących drzew nad nimi daje cień i schronienie.

To historia, która układa się sama dzięki liczbom i kolorowym ilustracjom. Za każdym razem może powstać inne opowiadanie. Głównymi bohaterami są sympatyczne niedźwiadki i rozrywkowe towarzystwo ludzi i zwierząt. Akcja jest prężna i wielowątkowa za sprawą kolorowego otoczenia i mieszkańców lasu.  

A może uda się Wam ułożyć samodzielną historię, której podstawą będą cyfry rosnące lub malejące? Może dziecko po wysłuchaniu tworzonych przez rodzica opowiadań samo zacznie snuć swoją historię? To dobry sposób na pierwsze samodzielne opowieści na sobotni poranek, kiedy umysł wypoczęty lub na wieczorny spokojny sen.

Liczę do stu
Magali Bardos
wydawnictwo Babaryba, Warszawa 2014
liczba stron: 96

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...