"Lecz dzikie stwory wrzasnęły: Prosimy cię, zostań z nami! Zjemy cię! Tak cię kochamy! A Max odpowiedział: Nie!". Takie są właśnie konsekwencje dzikich harców dzieci i wysyłania ich spać bez kolacji - za karę:)
Max to dzikie dziecię, spokoju w jego domu rodzina nie zazna, ba, nawet kot jest ganiany z brzega w brzeg. Max ma dziki temperament i talent do psot. A kiedy znajdzie się w krainie dzikich stworów z przerażającymi oczyskami, zębiskami i strasznymi łapami, jest w stanie je zaczarować swoim magicznym zaklęciem. A nawet zostać ich królem. A po dogadaniu się z potworami, ryku i po dzikich harcach, tańcach i wyciu do księżyca, ma odwagę sprzeciwić się i wrócić "z tygodnia w tydzień niemal na drugą stronę roku".
Wrócić tam, gdzie "ktoś kocha go ponad wszystko". Po powrocie z tej wyprawy-zabawy potwory w jego głowie zasypiają, Max zdejmuje koronę z głowy i spokojnie zjada jeszcze ciepłą kolację.
Dzikie stwory są straszne i złe, i ciągle aktualne. I zwykle wracają na ciepłą kolację:) To klasyka światowej literatury dziecięcej (po raz pierwszy utwór wydany w 1963 roku).
tytuł oryginału: Where the Wild Things Are
tekst i ilustracje: Maurice Sendak
wydawnictwo Dwie Siostry, Warszawa 2014
liczba stron: 40
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz