Czasami warto się zatrzymać, popatrzeć na siebie, na swoje relacje z najbliższymi, bliskość, sposób rozmowy. Jak rozładowujemy własne emocje, jaką dajemy dzieciom przestrzeń do rozwoju. Jak działamy, czy dajemy sobie szansę na zmianę. Czy jesteśmy otwarci i próbujemy różnych sposobów, żeby dobrze nam było razem.
Temat rodzicielstwa bliskości to w Polsce nadal dość odważny, mało praktykowany i zapewne przez wielu krytykowany styl. Autorka nie twierdzi, że jest to jedyny słuszny styl wychowania, ale że warto mu się przyjrzeć, wziąć coś dla siebie, zaaplikować w swojej rodzinie. Rodzicielstwo bliskości nie równa się tak krytykowane (i słusznie) wychowanie bezstresowe, ale nacisk na rozumną, w miarę równą relację opartą na zaufaniu, odwołująca się do uczuć i emocji, wypracowaną poprzez dobry kontakt, każdą dobrze spędzoną chwilę. Relacja z dzieckiem, które jest ufne, odważne, samodzielne, które w swoich trudnościach bez obaw zwraca się do swoich rodziców w każdym momencie życia. To właściwa pomoc w regulacji emocji, dostrzeganie w dziecku człowieka, który aktywnie i celowo pracuje nad swoim rozwojem i równowagą, a nie przez pryzmat buntu, braku natychmiastowego posłuszeństwa, czy podważania zasad. Zaspokajanie potrzeby bliskości, uwagi, autonomii, utrzymywanie, szanowanie i chronienie granic dziecka. Nauczenie dziecka komunikowania swoich uczuć i emocji, akceptacji ich, zrozumienia, a potem kontroli.
To także rozwój, który daje radość i umożliwia rozwój osobisty rodzica, to bardziej działanie niż tylko reagowanie, umiejętne patrzenie na dziecko z różnych perspektyw, przebaczanie sobie swoich błędów, unikanie nagradzania i karania, dając w zamian uwagę bez oceniania, wychowanie bez pośpiechu, różnorodną przestrzeń do działania.
Można nie zgadzać się z niektórymi założeniami zawartymi w książce, ale
mimo wszystko warto ją przeczytać. Inspiruje, pomaga
spojrzeć na świat z perspektywy dziecka, zrozumieć lepiej etapy jego
rozwoju, a tym samym lepiej zrozumieć dziecko i jego potrzeby (a przez
to mieć także więcej cierpliwości do "uciążliwych", z perspektywy
rodziców, zachowań). Autorka namawia do uwierzenia we własne kompetencje, do szukania, próbowania, wybierania, wspierania dziecka, i jego samodzielnego rozwijania się. Do bycia blisko. Bo "najważniejsze sprawy świata decydują się w dziecinnym pokoju".
Dziecko z bliska. Zbuduj szczęśliwą relację
Agnieszka Stein
wydawnictwo Mamania,Warszawa 2012
liczba stron: 312
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz