Mały ciągle napominany chłopiec wylicza zachowania dorosłych, snuje marzenia o tym, kiedy on sam stanie się dorosły, i jakie zasady będzie stosował wobec rodziny. Humoru i ironii jest tu co niemiara, pogląd i odczucia dziecka w stosunku do dorosłych (uwaga: można zobaczyć siebie!!) zabawne, choć dzieci odbierają to dość poważnie.
Urocze ilustracje László Rébera fantastycznie oddają ducha dziecięcej wyobraźni, trochę niedopracowane, trochę w pośpiechu robione, w rezultacie tworzą zabawny klimat. Każde dziecko wie, że o wiele zabawniej jest być niegrzecznym niż grzecznym. Okropnie nudno jest być ciągle poukładanym.
Gdy długo siedzisz na krześle bez ruchu, drętwieją ci nogi. Gdy musisz jeść nożem i widelcem, mięso ucieka z talerza... A dorośli wciąż napominają, powtarzają, a sami robią, co tylko chcą. Dziecko nie rozumie, "dlaczego dorosły tylko wtedy jest zadowolony, kiedy dziecko dobrze się zachowuje. Co to za przyjemność?" I tu pojawia się znakomity ciąg tego, co mały chłopiec będzie robił, kiedy będzie dorosły:) Pokrętny umysł człowieka...
Podoba mi się ta dziecięca perspektywa zachowania, bo i zdarzają mi się takie zachowania, jak siedzenie z podkurczonymi nogami, zabawa w berka (ostatnio tak szybko uciekałam, że rany jeszcze przez długi czas będą mi się goić:), w chowanego, jazda na hulajnodze, czy chodzenie po kałużach. Ale wiem też, że są lepsi, i zawstydza mnie moja sztywność przy niektórych bardziej rozbrykanych rodzicach. Dorośli są dziwni.
tytuł węgierskiego oryginału: Ha en felnott volnek
Eva Janikovszky
ilustracje: László Réber
Nasza Księgarnia, Warszawa 2004
liczba stron: 36
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz